Grzegorz Kalinowski: ten pogrom Żydzi zgotowali Żydom

- To wydarzenie z mojej książki miało miejsce w rzeczywistości. W czasie trzech majowych dni roku 1905 zniszczono 150 agencji towarzyskich w Warszawie - o powieści "Pogromca grzeszników" opowiadał w Dwójce Grzegorz Kalinowski.

Akcja nowej powieści pisarza, który zasłynął kryminalną trylogią "Śmierć frajerom", rozgrywa się w Warszawie w roku 1930. Wpływowa prostytutka i burdelmama Madame Gala, zostaje brutalnie zamordowana. Śledztwo wiąże tę sprawę z tzw. pogromem alfonsów z roku 1905. - Ta historia zasługuje na coś więcej, niż tylko wzmiankę w mojej książce - mówił w "Poranku Dwójki" Grzegorz Kalinowski. - To nie był pogrom na tle narodowościowym, tylko społeczno-politycznym. Pisarz opowiadał, że środowisko żydowskie w Warszawie na początku XX wieku było zastraszone przez grupę żydowskich sutenerów i przestępców. - Oni denerwowali Żydów religijnych sposobem, w jaki zarabiali pieniądze. Uczestniczyli w procederze wysyłania dziewcząt do domów publicznych w Argentynie. Do tego byli informatorami i bojówkarzami carskiej ochrany. Przeciwko tej grupie w maju 1905 roku wystąpili nie tylko tradycyjni Żydzi, ale też socjaliści żydowscy z Bundu.

Grzegorz Kalinowski podkreślił, że to tylko jeden z wątków książki "Pogromcy grzeszników", która porusza też problem funkcjonowania prasy w Polsce w latach 30. XX wieku. Autor rozwiał w audycji mit na temat wysokiego poziomu ówczesnych gazet. Odniósł się też do twórczości Ryszarda Kapuścińskiego, Leopolda Tyrmanda i Szczepana Twardocha w kontekście swoich bohaterów i książek.

***

Rozmawiał: Paweł Siwek

Gość: Grzegorz Kalinowski (pisarz)

Data emisji: 31.10.2017

Godzina emisji: 8.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/kh