Piotr Beczała: byłem nieodłącznym elementem tej wersji "Halki"
W plebiscycie "Piosenki 95-lecia Polskiego Radia" słuchacze wskazali najpiękniejsze i najważniejsze dla nich utwory ostatnich niemal stu lat. Na planowaną przez Polskie Radio płytę kilkanaście spośród wspomnianych 95 piosenek trafi w wersjach oryginalnych, a będą im towarzyszyły także nowe aranżacje. Wykonania jednej z piosenek podjął się wybitny śpiewak Piotr Beczała.
- Jeżeli mam wypełnić głosem salę Metropolitan Opera na 4 tysiące miejsc bez mikrofonu, to muszę zupełnie inaczej potraktować pudło rezonansowe mojego ciała niż śpiewając do mikrofonu. Flirtowanie z mikrofonem to kompletnie inna bajka. Można sobie pozwolić na prawie szeleszczenie głosem, a i tak bardzo dobrze to brzmi. Jeżeli próbuje się dać za dużo dźwięku, to nagle ten mikrofon wyłapuje przedziwne elementy głosu, nie te najpiękniejsze. W przypadku śpiewaków operowych dźwięk wyprojektowany dopiero po kilku metrach nabiera pełnego spektrum dźwięku. A to już jest dwa metry za mikrofonem, więc to co się dzieje do tego mikrofonu musi być trochę inaczej potraktowane - tłumaczył artysta.
Za aranżację piosenki "Tango Milonga", którą rozsławił Mieczysław Fogg, odpowiada Krzysztof Herdzin. - Z jednej strony starałem się pozostać w klimacie opowiadanej historii, a z drugiej strony wiedząc, że Piotr Beczała nie jest wokalistą jazzowym, czy szerzej - rozrywkowym, dysponuje odpowiednią emisją czy bardzo określoną wrażliwością, wziąłem to pod uwagę. Aranżując piosenki zawsze biorę pod uwagę, kto wykonuje partię solową, żeby solista czuł się bezpiecznie. Cieszę się, że w tym przypadku udało się wszystko scalić - podkreślał muzyk.
Na pomysł współpracy Piotra Beczały z Krzysztofem Herdzinem wpadła Małgorzata Małaszko-Stasiewicz, dyrektor-redaktor naczelna Programu 2 Polskiego Radia. - Powiedzieć, że Krzysztof Herdzin wyraził zdziwienie, to nic nie powiedzieć. Widziałam, że oko błysnęło, ale na twarzy malowało mu się raczej przekonanie, że to jest idea, która nie ma szans na realizację. Z kolei podczas mojej pierwszej rozmowy z Piotrem Beczałą powiedziałam mu przez telefon, że mam taki szalony pomysł. Chwila ciszy, a potem odpowiedź: "Wiesz, to mi się podoba". Wyjaśniłam mu, że to nie będzie tak, że zaśpiewa z orkiestrą. Byłoby to przewidywalne. Wymyśliłam coś bardziej podstępnego: ty i trio jazzowe. To go dopiero zanęciło. Większego prezentu nie mogłam chyba dostać.
Premiera płyty w maju br.
***
Przygotował: Jakub Kukla
Data emisji: 18.02.2020
Godzina emisji: 8.05
Materiał został wyemitowany w audycji Poranek Dwójki.
pg/am