Adaptacja o tyle karkołomna, ponieważ akcja powieści w dużej mierze dzieje się w głowie głównego bohatera. Claude to 46-letni, cierpiący na depresję pisarz, który snuje przemyślenia na temat otaczającej go rzeczywistości przez pryzmat wspomnień z różnych okresów swojego życia. Jak przełożyć tę powieść na język teatru?
- Po przeczytaniu książki sam zastanawiałem się, czy tę historię da się opowiedzieć w teatrze. Bardzo spodobała mi się adaptacja Joanny Bednarczyk i Pawła Miśkiewicza - rozdzielenie postaci Claude’a na dwóch aktorów – opowiadał aktor Marcin Czarnik.
- Jedna z nich jest bardziej refleksyjna, doświadczona i cyniczna, druga bardziej aktywna, próbująca jeszcze wpłynąć na rzeczywistość, która ją otacza. To, który z nas wciela się w postać młodszego, a który starszego bohatera, jest nieoczywiste. Płynnie się zmienia – dodawał.
Jak mówił, Houellebecq portretuje postaci skompromitowane. Za maską, pod którą skrywa się każdy z nas, znajduje się człowiek, który ranił sam siebie, swoimi decyzjami doprowadził do miejsca, w którym jest teraz. – Trudno się dziwić, że opisuje świat z perspektywy piekła, na które skazał się sam lub na które skazał go świat. Być może żyjemy w czasach, w których nic nie jest proste, a stany jak miłość są chwilowe i szybko kompromitowane – komentował gość Dwójki.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadzi: Paweł Siwek
Gość: Marcin Czarnik (aktor teatralny i filmowy)
Data emisji: 19.12.2019
Godzina emisji: 9.26
ac/jp