Przegląd, który zorganizowała Ambasada Republiki Indonezji, ma na celu przybliżenie niezwykłego bogactwa indonezyjskiej kultury oraz różnorodność tego kraju. Organizatorzy zadbali o to, by każdy znalazł tu coś dla siebie. Dlatego w programie nie zabraknie typowo indonezyjskich komedii, ukazujących klasę średnią, filmów z nurtu kina grozy, aż po społeczne obrazy mówiące o problemach wielokulturowości.
Z Teina Gumilarem, współorganizatorem Festiwalu i wykładowcą na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu rozmawiała Magdalena Zaliwska.
Filmy azjatyckie pochodzące z takich krajów jak np. Indie, Japonia, Chiny coraz częściej goszczą na ekranach europejskich i polskich kin. Kino indonezyjskie ciągle pozostaje gdzieś na uboczu, jest mało znane. A Indonezja jest przecież potęga filmową. Z czego to wynika?
Duże znaczenie odgrywa tu historia. Kiedy w Polsce panował komunizm nasze kraje zupełnie straciły kontakt. W Indonezji zabronione było, by kontaktować się z takimi krajami jak Polska. Do dnia dzisiejszego Indonezyjczycy wiedzą niewiele na temat Polski, ale i Polacy też niewiele wiedzą o Indonezyjczykach. Festiwal, który został zorganizowany przy Ambasadę Republiki Indonezji ma na celu pokazanie jak bogata, niezwykła, różnorodna jest ta kultura.. Ambasada nie chce popularyzować tego kraju tylko przez tzw. propagandę turystyczną.
Mówi się, że kinematografia przeżywa obecnie w Indonezji swój renesans. Na czym on polega?
W latach 80- tych w Indonezji produkowano bardzo dużo filmów, które były wysokiej jakości. Mam tu na myśli sam sposób opowiadania historii. Był on na bardzo wysokim poziomie. Potem nastąpił ogromny zwrot w kinie, gdyż popularność zdobyły telenowele. Stały się one bardzo skuteczną formą do popularyzowania artystów, zdobywania zysków. Nakład finansowy na te filmy był i jest niewielki. Jakość kina spadła więc bardzo szybko. Przyszło jednak znudzenie i znużenie tym gatunkiem. Myślę, że od ponad 5 lat można mówić o tworzeniu się nowego kina w Indonezji.
Nadzieję na stworzenie bardziej ambitnego kina pokłada się chyba w młodych reżyserach? To właśnie im stwarza się teraz bardzo dogodne warunki na tworzenie filmów. Potwierdzeniem może być Festiwal Pejzaże, na którym pokazywane są filmy młodej generacji twórców indonezyjskich. Najstarszy reżyser ma zaledwie 38 lat.
Jak już wspomniałem telenowele spłyciły znacznie kinematografię. Dlatego specjaliści od kina zaczęli szukać sposobu, by uciec od tworzenia tylko tego gatunku. W tym celu zaczęto organizować szereg konkursów dla młodych twórców. Zachęcano także studentów reżyserii, by tworzyli nawet krótkie, tanie filmy. W zamian, tym młodym twórcom, stwarzano wiele okazji, by swoje filmy mogli pokazać szerszej publiczności. Te konkursy stały się bardzo skuteczne. Zachęciły też inwestorów, by wspierali młodych twórców.
Czy młodzi twórcy wnoszą coś nowatorskiego do kinematografii indonezyjskiej?
Ci młodzi twórcy mają o wiele więcej możliwości ze względu na to, że 10 lat temu upadła władza prezydenta Suharto. Od tego momentu dużo zmieniło się też w kinematografii. Wcześniej wszystko było pod kontrolą cenzorów. Potem pojawiła się możliwość by mówić o czym się chce i pokazywać co się chce. Dobrym przykładem jest tutaj film „Gie”. Jest to dokument o młodym dziennikarzu, który nie bał się pisać o zbrodniach reżimu Soekarno. Zainicjował także studencki ruch przeciw rządowi. Na podstawie dziennika, który prowadził od dzieciństwa powstał film. Jest on bardzo ciekawy dla nas Indonezyjczyków, gdyż ciekawi jesteśmy prawdy historycznej. Ciągle jednak ta prawda jest mało znana. Cieszę się, że takie tematy wywoływane są coraz częściej i, że można do tej prawdy dziś docierać. Młodzi reżyserzy dzięki temu mają o wiele większą swobodę tematyczną i z tego korzystają.
Dominującym gatunkiem nie jest jednak dokument, ale kino rozrywkowe.
60 % filmów jakie powstają w Indonezji to komedie. Jest to związane z publicznością, która przychodzi do kina. Warto wiedzieć, że ludzie ci posiadają średni poziom edukacji. Filmy często tworzone są dla zysku. By dobrze się sprzedały, muszą sprzyjać oczekiwaniom odbiorców. Kino rozrywkowe łatwo się sprzedaje, a dzięki niemu aktorzy i reżyserzy równie szybko zdobywają popularność. Oczywiście są też odbiorcy, dla których ważna jest ciekawa historia, dobre zdjęcia. Pozostałe 40 % filmów, które powstaje, to właśnie filmy nie komediowe. Mogę powiedzieć, że mamy bardzo mało filmów dla dzieci. Reżyserzy przyzwyczajeni byli do tej pory do tworzenia filmów dla młodzieży lub dorosłych. Może nie znaleźli jeszcze odpowiedniego tematu czy środków by dotrzeć do najmłodszych widzów. Chyba 7 lat temu powstał bardzo dobry film dla dzieci o muzyce. Poza tym jest nie przypominam sobie by powstawały jakieś inne filmy dla dzieci.
Komedie częśto nie służą tylko tylko rozrywce. Można w nich doszukać się wielu głębszych, ukrytych treści. Czemu poważne tematy „ubiera się” w niepoważną formę?
Indonezyjczycy najchętniej chodzą do kin na komedie. A reżyserzy nie zawsze chcą tylko mówić o prostych, przyjemnych sprawach. Aby pokazać jakieś głębsze treści, muszą posługiwać się formą, która w łatwy sposób dotrze do ludzi oglądających te filmy. Wiele więc głębszych treści musi być ukrytych. Niektórzy je odnajdą, a niektórzy doznają w kinie tylko rozrywki.
Fabułę filmu „Pozwól zatańczyć gwiazdom” przeplatają tance i śpiewy. Można doszukiwać się tu powiązań z kinem bollywodzkim. Z drugiej strony te muzyczne aranżacje są bardzo współczesne. Tak skonstruowana fabuła jest trochę obca dla Europejczyków. Potwierdzał to najlepiej śmiech na sali podczas seansu.
Ale te tańce i śpiewy nie są zjawiskiem powszechnym. Ja nie znam innego filmu w której można by było zaobserwować podobne zjawisko. Może to był taki eksperyment. Akcja tego filmu dzieje się w Bandungu, gdzie działa wiele grup muzycznych. Ludzie tworzący tę muzykę współuczestniczyli w realizacji tego filmu. Mam wrażenie, że może to być jakaś alternatywa kina dla młodego pokolenia.
Na festiwalu gości kilka obrazów znanej reżyserki Nia Da Nata. Potrafi z wysmakowaną ironią łączyć współczesne problemy społeczne kraju z humorem. W swoich filmach porusza dość chyba nowatorskie jak dla kina indonezyjskiego tematy np. takie jak: poligamia, homoseksualizm, problemy obyczajowe.
Kobiet, które tworzą filmy jest w Indonezji bardzo mało. Nia Da Nata jest drugą, znaną reżyserką. 15 lat temu była popularna jedna kobieta. Tworzyła doceniane przez publiczność filmy. Nia Da Nata, porusza nowe dla nas tematy. Wcześniej wiele z nich było tematami tabu. Nie można było mówić o homoseksualizmie czy życiu Chińczyków, którzy są mniejszością w Indonezji. Przez takie tematy stała się popularna. Na jej filmy uwagę zwraca wielu ludzi w Indonezji. „Losowanie” to pierwszy film, który mówi o homoseksualizmie. Film „Miłość do podziału” mówi o poligamii, na temat której wiele się w Indonezji dyskutuje. Z jednej strony są głosy, że jest to dozwolone ze względu na religię. Wielu się z tym nie zgadza, bo patrząc z punktu widzenia członków rodziny jest to bardzo szkodliwe. Nia Da Nata jest ceniona za to, że nie boi się podejmować trudnych tematów w swoich filmach. Wielu reżyserów ich unika.
Na Festiwalu gości jeden horror, film „Duch 2”. Jakie miejsce w kinematografii indonezyjskiej zajmuje kino grozy?
Powstaje stosunkowo dużo filmów z tego gatunku. Ja osobiście bardzo ich nie lubię. Uważam, że ogłupiają ludzi. Reżyserzy w takich nierealnych wydarzeniach, postaciach doszukują się jakichś nawiązań do religii, a to nie ma z tym nic wspólnego. To powoduje niewłaściwy obraz religii. Wydaje mi się, że Rudy Soedjarwo, reżyser wspomnianego filmu, zaczerpnął temat z telenoweli, która często ma wiele wspólnego z kinem grozy. Chyba to jest pierwszy tego typu zabieg.
Dramat „Denias” Johna de Rantau był tegorocznym kandydatem Indonezji do Oskara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Film zdobył już szereg nagród jak np. : Nagroda Publiczności - MFF Dżakarta 2007 czy w kategorii Najlepszy Młody Reżyser – MFF Kair 2003 czy Najlepszy Film, Najlepszy Aktor, Najlepsza Aktorka – MFF Bali 2003. Za co ten film jest tak bardzo doceniany?
Film opartym jest na prawdziwej historii. Denias pochodzi z Aroanop, małej wioski w górach Jayawijaya w Zachodniej Papui. Marzy by zdobyć wykształcenie. Wyrusza w długą podróż, żeby dostać się do szkoły w najbliższym mieście. Tam spotyka się z dyskryminacją. Dla mnie ten film jest niejako apelem reżysera, by zwrócić się w kierunku biednych ludzi mieszkających na tej biednej wyspie. Ludzie z Jawy żyją na zupełnie innym poziomie, dlatego nie powinni zapominać o najuboższych. Dla mnie reżyser posługując się kontrastem, chciał uwypuklić problem nierówności społecznych.
Czym kino indonezyjskie może zaskoczyć polskiego widza?
Przez te filmy można pokazać wartości życia, które cenione są w Indonezji. Film „Miłość do podziału” doskonale pokazuje, że większość ludzi, która jest Muzułmanami nie jest taka jak myślą o nich Europejczycy. W Indonezji jest wiele obyczajów mieszanych z dawną kulturą buddyjska i hinduską. To jest też bardzo ciekawe. Moim zdaniem warto także by widzowie zwrócili uwagę na bardzo profesjonalne zdjęcia. Mnie osobiście one zachwycają. Mamy wiele dobrych filmów młodych twórców, ale trudno było uzyskać pozwolenia na sprowadzenie ich na ten festiwal. Wierzę, ze pokażemy je podczas kolejnego przeglądu kina azjatyckiego.
Plan festiwalu:
Kraków: Kino Pod Baranami, Rynek Główny 27
29.02 Piątek:
- 21.00 Denas
01.03 Sobota:
- 18.15 Ca-Bau-Kan
- 20.30 Gie
02.03 Niedziela:
- 21.00 Bergabi Suami
03.03 Poniedziałek:
- 20.30 Koper
04.03 Wtorek:
- 21.00 Janji Joni
05.03 Środa:
- 21.00 Arisan!
06.03 Czwartek:
- 18.00 D'Bijis
.