- Agnieszka Klessa-Shin jest Polką, która od 10 lat mieszka w Korei Południowej.
- Pojechała tam jako studentka koreanistyki i - jak przyznaje - szybko zweryfikowała teoretyczną wiedzę o życiu w Kraju Spokojnego Poranka.
- Koreańczycy nie mówią do siebie po imieniu, ale potrafią prawić komplementy oraz krytykować wygląd.
- Zajadają się kurczakami w miętowo-czekoladowym sosie i pizzą z cukrem pudrem.
- Przed wyjazdem do Korei warto poznać tamtejsze zwyczaje. I najlepiej odwiedzić ten kraj wiosną albo wczesną jesienią.
- Pierwsze wspomnienie po wyjściu z samolotu to gorąc. Okropna sauna. Nie spodziewałam się aż takiego upału, bo przecież Korea Południowa nie kojarzy się z tropikami - wspomina gość Czwórki. - Wylądowałam tam pod koniec sierpnia i szybko zrozumiałam, że koreańskie lato różni się od polskiego. Wilgotność powietrza sięga tam 90 proc. i nie ma czym oddychać. Do tego zanieczyszczenie powietrza jest tak wysokie, że trzeba nosić maski.
Planeta piękna, ale obca
Agnieszka Klessa-Shin przyleciała do Seulu jako studentka koreanistyki. Znała język i miała ogólną wiedzę na temat tego, jak wygląda życie w tym kraju. Teorię szybko zweryfikowała praktyka. Jak sama przyznaje, na miejscu okazało się że wylądowała na obcej planecie, pełnej sprzeczności, kontrastów i absurdów, ale też zaskakująco pięknej i fascynującej.
DZIEŃ Z ŻYCIA W KOREI! Bloki jak w Polsce, wizyta w szpitalu i spacer po koreańskiej okolicy | Pyra w Korei
Do szwagierki mówię "starsza siostro mojego męża"
- Koreańczyk do Koreańczyka nie zwróci się ani na ty, ani po imieniu. Poza nielicznymi sytuacjami ludzie zwracają się do siebie tytułami. Dotyczy to nawet najbliższej rodziny. Na przykład do mojej szwagierki zwracam się "starsza siostro mojego męża" - opowiada autorka książki. - Wydaje się nam, że Azjaci są chłodni i wycofani. Tymczasem Koreańczycy nie szczędzą ani komplementów, ani krytyki, zwłaszcza jeśli chodzi o wygląd. Potrafią docenić nową fryzurę, a za chwilę wspomnieć o dodatkowych kilogramach.
18:31 CZWÓRKA Pierwsze slysze - korea 13.09.2023.mp3 "Polka w Korei" - rozmowa z autorką książki i blogerką Agnieszką Klessą-Shin (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Kurczak "ostoją" koreańskiego fast foodu
Agnieszka w Korei została na dłużej. Poślubiła Koreańczyka i zaczęła prowadzić kanał "Pyra w Korei". Teraz postanowiła swoje doświadczenie życia w Kraju Spokojnego Poranka opisać w książce i przy okazji odpowiedzieć na pytanie: czy 10 lat wystarczy, żeby zrozumieć Koreę Południową? - Koreańczycy na ogół są dumni ze swojej kulinarnej tradycji i z tego, że docenia ją świat. Ale podczas gdy Polacy zajadają się kimchi, w Korei króluje smażony kurczak, który jest "ostoją" tamtejszego fast foodu - opowiada podróżniczka i blogerka. - "Kurczakownie" są na każdym rogu i prześcigają się w pomysłach na smaki. To już nie jest tylko kurczak smażony w głębokim oleju, ale także w miętowo-czekoladowym sosie. Na tym polega koreańska fuzja smaków, w tej dziedzinie całkowicie puszczają wodze fantazji.
Zobacz też:
Kiedy najlepiej wybrać się do Korei?
Koreę Południową najlepiej odwiedzić w kwietniu, kiedy kwitną wiśnie, w maju, ze względu na piękną pogodę, oraz we wrześniu i październiku, bo koreańska jesień przypomina złotą polską. - Nawet jeśli planujemy krótki urlop, warto pamiętać o kilku zasadach. Jeśli chcemy coś podać Koreańczykowi, róbmy to obiema rękami. To świadczy o uprzejmości. Ale jeśli zdarzą nam się jakieś wpadki, to nie narazimy się na srogi gniew. Koreańczycy są bardzo pobłażliwi, zwłaszcza jeśli chodzi o obcokrajowców. Za to bardzo cieszą się, kiedy widzą, że próbujemy zrozumieć ich kulturę i na przykład znamy kilka koreańskich zwrotów - dodaje gość Czwórki.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzący: Kamil Jasieński
Gość: Agnieszka Klessa-Shin (autorka kanału "Pyra w Korei" i książki "Polska w Korei. Jak się żyje w kraju K-popu, kimchi i Samsunga")
Data emisji: 13.09.2023
Godzina emisji: 09.15
kul