W audycji usłyszeliśmy archiwalne nagranie rozmowy redaktora Mariana Domańskiego z Walerią Żarnoch (z roku 1975). Śpiewaczka opowiadała w niej ze szczegółami o każdym z etapów wesela kurpiowskiego. Wywiad na temat wesela trwał kilka godzin! Oczywiście nie było wesela bez pieśni, zatem i swoją opowieść Waleria Żarnoch bogato ilustrowała pieśniami. Waleria Żarnoch starała się zawrzeć wszystkie elementy tego obrzędu, dlatego skracała niektóre pieśni, by dokładnie przedstawić role wszystkich weselników.
- Jak letnia pora była, to gałązkami, zielenią, kwiatami był wyłożony cały wóz i te konie. A jak była zima, to te wstążki takie z papsieru powpletane w grzywę, w uzdy, przystrojone ładnie. No i, prosę Pana! Wtedy to każdy ziedział, ze to wesele! Bo jak taki korowód wysedł i psietnaście furmanków, a na furmankach druhny w cółkach, zionkach, a kawalerowie białe kosule, zionki z boku, to jak tęca! I na każdej furmance inna śpsiewka! – opowiadała Waleria Żanoch Marianowi Domańskiemu.
Przeczytaj także:
Waleria Żarnoch bohaterką najnowszej płyty z serii "Muzyka Źródeł"!
Choć śpiewaczka – czym wielokrotnie się chwaliła – miała bardzo bogaty repertuar, pieśni weselne były przez nią traktowane wyjątkowo. Warto nadmienić, że między innymi dzięki matce Walerii Żarnoch, ksiądz Władysław Skierkowski opracował książkę „Puszcza Kurpiowska w pieśni”. Kobieta śpiewała mu pieśni, które – jak wspominała Żarnoch – później były przez Skierkowskiego zapisywane, transkrybowane na nuty i grane na pianinie pod ich okiem, w celu sprawdzenia, czy zostały dobrze zapisane.
- I ja jemu śpsiewałam! Przyjechał do Wolkowych, zbierał folklor. I mu nastręcyli, że tu jest taka u Markwasa dziewcyna. To mu też zaśpsiewałam ze 20 tych psiosenków – wspominała Waleria Żarnoch.
Śpiewaczka chwaliła swoją wyśmienitą pamięć. Dawniej wystarczyło jej, że raz wysłucha pieśni i była w stanie ją powtórzyć. Latami pamiętała wiersze i piosenki, które sama układała. Dopiero ostatnio – zwierzała się Marianowi Domańskiemu w wieku 67 lat – musi już zapisywać swoje pomysły, bo szybko ulatują jej z głowy. Wciąż jednak doskonale pamięta te pieśni i melodie, których nauczyła się za młodu.
W Źródłach spojrzeliśmy także na wschód. Usłyszeliśmy nagrania ukraińskiego zespołu Bożyczi z Kijowa. Grupa podkreśla, że jej celem jest ukazywanie boskiego objawienia, pojawiającego się w każdym utworze muzyki ludowej. To właśnie folklor, wg członków Bożyczi, ma łączyć ludzi z ich przodkami i przyrodą.
Przeczytaj także:
Recenzja płyty „Będziemy się krężyli” autorstwa Tomasza Janasa
Jako przypomnienie o trwającym do Konkursu Polskiego Radia Nowa Tradycja naborze, usłyszeliśmy laureatów II nagrody w „Nowej Tradycji” roku 2011 czyli etno-jazzowy zespół Babooshki, będący polsko-ukraińską kooperacją Karoliny Beimcik i Dany Winnyckiej.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Kuba Borysiak
Data emisji: 23.02.2022
Godzina emisji: 15.15