Anne-Sophie Mutter: moje życie jest bogate w polską muzykę
Z Leilą Schayegh rozmawialiśmy w przerwie jej recitalu w siedzibie NOSPR, na który złożyły się dzieła francuskiego baroku zestawione ze zwiastującymi klasycyzm utworami kompozytorów dworu królewskiego w Berlinie.
Jak doszło do tego, że młoda skrzypaczka wyróżniona dyplomem "Cum Laude" po ukończeniu studiów w Akademii Muzycznej w Bazylei, mająca etat w prestiżowej orkiestrze Opery w Zurichu, rzuciła to wszystko i zaczęła nowe studia wybierając Scholę Cantorum Basiliensis i klasę barokowych skrzypiec Chiary Banchini?
- Opera w Zurichu ma bardzo określony tryb pracy. W ciągu dwóch lat pracowałam nad 60 operami. Niewiarygodnie dużo. Mam ciągle w pamięci taki tydzień, kiedy zagrałam siedem różnych oper w ciągu sześciu dni, do czego należy dodać jeszcze oczywiście próby. I wtedy zdałam sobie sprawę, że nie wyobrażam sobie, że miałabym spędzić w ten sposób całe życie – powiedziała Leila Schayegh.
Znakomita skrzypaczka przyznała, że był to rodzaj takiej "ucieczki do przodu". - Postanowiłam zgłosić się na przesłuchania do Scholi Cantorum. Nie było to łatwe, bo stabilna praca pozwalała wieść dość komfortowe życie. Etat w Operze w Zurychu wiąże się przecież z dobrymi zarobkami. Doskonale wiedziałam, że rzucając to, będę zaczynać kompletnie od zera. Ale było warto – przyznała Leila Schayegh.
Który utwór programu koncertu w Polsce jest jej ulubionym, który daje najwięcej radości? Czy nie miała nigdy ochoty, by założyć własny zespół? Zapraszamy do wysłuchania nagrania wywiadu, którego Leila Schayegh udzieliła Dwójce w przerwie koncertu.
***
Rozmawiała: Magdalena Łoś
Gość: Leila Schayegh (skrzypaczka)
Data emisji: 27.04.2018
Godzina emisji: 20.30
Rozmowa została wyemitowana w audycji Filharmoni Dwójki.
mko/kul