Stanisław Kuflyuk i "Straszny dwór" w wersji międzynarodowej [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2022 12:00
- Kiedy przyjeżdżają realizatorzy z zagranicy wystawiać coś polskiego, są w to tak angażowani, że jest to godne podziwu. Są wspaniale przygotowani, znają tekst, muzykę, historię. Natomiast jest zawsze kwestia czegoś takiego, jak tradycja wykonawcza, reżyserska, muzyczna, i tutaj zaczynają się schody, ale są one bardzo przyjemne - mówił w Cafe "Muza" śpiewak operowy Stanisław Kuflyuk.
Stanislav Kuflyuk to znakomity śpiewak operowy, pochodzący z Ukrainy
Stanislav Kuflyuk to znakomity śpiewak operowy, pochodzący z UkrainyFoto: © KARPATI & ZAREWIC

Zobacz wideo:

[YouTube Dwójki]

Pochodzący z Ukrainy Stanisław Kuflyuk obecnie przebywa w Poznaniu, gdzie w międzynarodowym zespole pracuje nad inscenizacją "Strasznego dworu" (śpiewa tam partię Miecznika).

"Straszny dwór" w wersji oryginalnej

W Dwójce śpiewak przyznał, że tego rodzaju produkcje są dla niego bardzo ciekawe. Wcześniej pracował już nad "Strasznym dworem" z zagranicznym reżyserem Davidem Pountneyem, który realizował tę operę w Teatrze Wielkim w Warszawie.

Stanisław Kuflyuk podkreślił, że zagraniczni twórcy pracujący nad polskimi dziełami są zwykle świetnie przygotowani merytorycznie, ale schody zaczynają się wtedy, gdy trzeba skonfrontować się z tradycją wykonawczą, reżyserską i muzyczną danego utworu.

- Tu w Poznaniu ze strony muzycznej zostało to bardzo dobrze wyczyszczone z naleciałości, tradycji, których nie pisał Stanisław Moniuszko. Maestro Marco Guidarini (kierownik muzyczny - przyp. red.) starał się maksymalnie zbliżyć nas do rękopisu Moniuszki - mówił Stanisław Kuflyuk. - Było to bardzo ciekawe, bo śpiewałem Miecznika w "Strasznym dworze" setki razy, a rzeczy, na które maestro zwracał mi uwagę, nagle mnie zaskakiwały. Okazywało się, że ta początkowa wersja zapisu nutowego jest o wiele prostsza do wykonania niż tradycja przyjęta od wielu lat - zaznaczył gość Dwójki.

Przemycanie smaczków

W audycji przyznał jednocześnie, że jeśli chodzi o reżyserię, woli "Straszny dwór" w wersji klasycznej. - To nie muszą być kontusze, chodzi o zrozumienie bardzo ważnych szczególików, gry słów, zwłaszcza z Damazym, zwłaszcza z Cześnikową, gdzie trzeba to odczuwać i wiedzieć, w którym momencie nie można tego zmieniać, żeby nie przesadzić - mówił.

Jak powiedział, współpraca z reżyserką Ilarią Lanzino była ciekawa. Nie ukrywał też, że początkowo Włoszka bardzo stanowczo broniła swojej reżyserskiej wizji.

- Wersja, którą ona zaproponowała, to był wygrany przez nią konkurs i właśnie dlatego ta koprodukcja powstała. Ilarią Lanzino była przekonana, że jeżeli międzynarodowe jury zaakceptowało jej wersję, to nie ma powodu wprowadzać zmian - mówił Stanisław Kuflyuk. - Ja staram się akceptować wizję reżysera, ale też proponować coś swojego. Staraliśmy się zrobić to pół na pół, pół jej wersji, pół mojej, a szczegółów, ciekawostek, smaczków starałem się dodawać ja - przyznał.

Efekt tych prac będzie można oglądać w dniach 25-27 maja na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. - Jest to spektakl dla wszystkich, zwłaszcza dla młodzieży. Jest tam bardzo dużo wątków bardzo współczesnych, nastawionych na widza młodego - podsumował Stanisław Kuflyuk.

Cygańskie życie śpiewaka

Gość audycji ze studiem radiowej Dwójki łączył się z pokoju hotelowego w Poznaniu. Podczas rozmowy przyznał, że śpiewak prowadzi "cygańskie życie".

- To trochę włóczęga, który dziś może być w Poznaniu, jutro w Paryżu, pojutrze w Monachium i na całym świecie. Ale na pewno dom jest tam, gdzie on zawsze chce powrócić, a taki techniczny dom to chyba samochód, samolot i każde miasto, każdy hotel, apartament, w którym przebywa w obecnej chwili - mówił.

Opowiadał też o tym, że gdy przebywa w jakimś mieście przez dwa, trzy, cztery tygodnie, stara się w tym czasie stworzyć sobie warunki maksymalnie zbliżone do tych domowych. Poznaje też miasto, jego klimat, ludzi i najciekawsze miejsca. - Jednak dom jest w domu, ale bywamy tam bardzo rzadko. Przez ostatnie pół roku miałem okazję być w domu może tydzień - przyznał.

Posłuchaj
58:16 Dwojka_Cafe_Muza 2022_05_22-10-00-34.mp3 Stanisław Kuflyuk o poznańskiej realizacji "Strasznego dworu" (Cafe "Muza"/Dwójka)

Międzynarodowa kariera

Stanisław Kuflyuk pochodzi z Iwano-Frankowska (Stanisławów) na Ukrainie, gdzie ukończył z wyróżnieniem Wydział Wokalny tamtejszej Akademii Sztuki. Jest także absolwentem poznańskiej Akademii Muzycznej.

To laureat wielu prestiżowych konkursów wokalnych, m.in.: Grand Prix w Konkursie Sztuki XXI wieku w Lempaala w Finlandii (2005), 3. nagrody w Międzynarodowym Konkursie Sztuki Wokalnej im. Ady Sari w Nowym Sączu (2011), Grand Prix i 1. nagrody w Międzynarodowym Konkursie Wokalistyki Operowej im. Adama Didura w Bytomiu (2012).

Na scenie debiutował w Borysie Godunowie Musorgskiego (jako Rangoni), zrealizowanym przez Operę Wrocławską we współpracy z Yurim Aleksandrovem. Od tamtej pory artysta regularnie występuje na najważniejszych scenach muzycznych w Polsce, w tym m.in. z Teatrem Wielkim - Operą Narodową, Teatrem Wielkim w Poznaniu, Operą Śląską w Bytomiu, Operą Krakowską i Operą Nova w Bydgoszczy.

Stanisław Kuflyuk w swoim bogatym repertuarze posiada partie m.in. Eugeniusza Oniegina, Don Giovanniego, Miecznika w Strasznym dworze, Janusza w Halce, Stanisława w Verbum nobile, Figara w Cyruliku sewilskim, Enrica w Łucji z Lammermooru, Sharplessa w Madame Butterfly czy Hrabiego Almavivy w Weselu Figara.

Stanisław Kuflyuk i aria Hrabiego w "Weselu Figara":

YouTube Warszawska Opera Kameralna

***

Tytuł audycji: Cafe "Muza"

Prowadził: Marcin Majchrowski

Gość: Stanisław Kuflyuk (śpiewak operowy, baryton)

Data emisji: 22.05.2022

Godzina emisji: 10.00

mg

Czytaj także

Adriana Ferfecka: bez pianisty śpiewak nie istnieje

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2022 17:00
- W tym roku obchodzimy z Mischą Kozłowskim 10-lecie naszej pracy artystycznej i naszej przyjaźni. To poważny wynik, więc tym milej, że wystąpimy razem w "Miejscówce z Dwójką". Z Mischą mamy niezwykłą relację; muzycznie myślimy bardzo podobnie, więc moglibyśmy wyjść na scenę bez żadnej próby, a koncert i tak się uda - mówiła Adriana Ferfecka, współgospodyni kolejnego kameralnego koncertu online w Dwójce.
rozwiń zwiń