Literacka Nagroda Nobla dla amerykańskiej poetki Louise Glück. "To poetka intelektualistka"
26:18 Rozmowy po zmroku 8.10.mp3 O Literackiej Nagrodzie Nobla 2020 dla amerykańskiej poetki Louise Gluck (Rozmowy po zmroku/Dwójka)
Amerykańska poetka i eseistka Louise Glück została w tym roku laureatką Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Szwedzka Akademia wyróżniła ją za "niemożliwy do podrobienia poetycki głos, którego surowe piękno czyni indywidualną egzystencję uniwersalną".
Amerykanka urodziła się w Nowym Jorku w 1943 roku i należy do najbardziej uznanych współczesnych poetek amerykańskich. Wydała kilkanaście tomów wierszy, których czytelnicy wskazywali na surowy i precyzyjny ton poetycki. Amerykańska profesorka literatury angielskiej Laura Quinney widzi w niej kontynuatorkę amerykańskich poetek, takich jak Emily Dickinson i Elizabeth Bishop, które – tak jak tegoroczna noblistka – ceniły kondensację słowa i znaczeń. Przez niektórych krytyków uważana jest również za autorkę liryki wyznaniowej, gdzie "ja liryczne" właśnie z biografii poetki czerpie inspirację i tematy.
- Louise Glück wywodzi się ze szkoły poezji konfesyjnej. Polega ona na tym, że są to wiersze bardzo liryczne. Ona w swojej poezji nastraja relację z czytelnikiem na tonację bardziej intymną. Mówi się też, że jej poezja dotyka najbardziej bolesnych stanów emocjonalnych czy doświadczeń, takich jak lęk, poczucie osamotnienia, alienacji - wyjaśniała Julia Fiedorczuk. - Jej życie na pewno było naznaczone trudnymi doświadczeniami, jak choćby zmaganie z anoreksją, ale to jest tylko jedna strona tej poetyki. Druga jest związana z dyscypliną formalną, która polega na tym, że potrafi używać języka w zintensyfikowany sposób. Wykorzystuje niewiele słów do tego, by osiągnąć mocny efekt poezji - mówiła krytyczka.
Czytaj też:
Prof. Anna Nasiłowska: "Baśń o wężowym sercu" Radka Raka uwiodła nas wyobraźnią
Krystyna Dąbrowska podkreśliła, że wybór Louise Gluck jest nietypowy, ponieważ jest poetką egzystencjalną. – Nie jest to poetka, której wiersze można dać na transparenty i iść na barykady. Nie jest w potocznym sensie społecznie zaangażowana, a jednak często mówi się, że decyzje Komitetu Noblowskiego są w jakiś sposób politycznie uzasadnione. Niemniej, ucieszyłam się z decyzji.
Zdaniem tłumaczki i poetki, Louise Glück jest "poetką bardzo zmieniającą się". - Jej książki są różne i przyznaję, że nie wszystko mnie u niej zachwyca. Ale czytam ją i co jakiś czas trafia się coś, co mnie naprawdę uderza. Lubię szczególnie "Ararat" - tom z 1990 roku, który wspomniany był podczas noblowskiej laudacji. To są wiersze o jej rodzinie, ojcu, matce, dzieciach. Przeczytałam w jednym z jej wywiadów, że zdarzają się nam większe i mniejsze nieszczęścia. I w momencie, gdy uda nam się to zapisać, to wtedy ma się wrażenie, że to nie było na darmo. Powiedziała też coś, co mi się bardzo podoba, że ona czasami ma dwie linijki, o których wie, że są poezją, ale nie są jeszcze gotowym wierszem. I potrafi latami chodzić z tymi dwiema linijkami, zanim one dorosną w ten właściwy wiersz - opowiadała Krystyna Dąbrowska.
Olga Tokarczuk laureatką literackiego Nobla za rok 2018>>>
W Polsce nie publikowano dotąd tomów poetyckich Louise Glück. Kilka wierszy poetki ukazało się w "Antologii poetek amerykańskich Dzikie brzoskwinie" autorstwa Julii Hartwig, w przekładzie tej znakomitej poetki. Ponadto poemat noblistki pt. "Elegia" w przekładzie Piotra Zazuli w 1996 roku opublikowała rzeszowska "Fraza". Na publikację czekają przekłady amerykanistki Natalii Malek.
Gośćmi Doroty Gacek i Katarzyny Hagmajer-Kwiatek był również Kacper Bartczak - anglista z Uniwersytetu Łódzkiego oraz Krzysztof Siwczyk - poeta, którzy mówili m.in. o konfesyjnym wymiarze poezji Louise Glück.
***
Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku
Rozmawiały: Dorota Gacek i Katarzyna Hagmajer-Kwiatek
Gość: Krystyna Dąbrowska (poetka, tłumaczka), Julia Fiedorczuk (poetka, pisarka, krytyczka literacka), Kacper Bartczak (anglista z Uniwersytetu Łódzkiego), Krzysztof Siwczyk (poeta)
Data emisji: 8.10.2020
Godzina emisji: 21.30