Polskie Radio
Section05

koktajl

Przystanek Spitalfields

Jestem praworęczny, a jednak zawsze najpierw lewy kijek starałem się dobrze umościć w dziurze na starcie slalomu. Potem prawy. I to jedyne w swoim rodzaju uczucie – radości podbijającej bębenki na widok stromizny okraszonej czerwono-niebieskimi chorągiewkami i strachu. Adrenalina w dużej dawce. Koktajl, jakiego nie znajdziecie w żadnej księdze koktajli. To samo odczuwałem, gdy stanąłem na starcie przed pierwszym odcinkiem "600 dni".
Zobacz więcej na temat:  futbol Londyn 2012 mieszkanie warzywa zupy