Nowy Rok w Tajlandii. Jak świetują mieszkańcy królestwa Buddy?

Tajlandia to jeden z chętniej wybieranych przez Polaków kierunków podróży, zwłaszcza zimą. To także kraj, w którym Nowy Rok wita się dwa się dwa razy. 

Celebracja Nowego Roku - Songkran w Tajlandii.

Foto: Shutterstock

Oficjalnie mieszkańcy Tajlandii robią to 1 stycznia. Ale tak naprawdę zaczynają świętować dopiero 13 kwietnia - z chwilą przejścia słońca ze znaku Ryb do znaku Barana. Tajski Songkran trwa przez dwa dni, a nazwa święta w języku Tajów oznacza "ruch" lub "zmianę miejsca". To niezwykle huczne, kolorowe i wesołe wydarzenie, podczas którego wszyscy oblewają się wodą na szczęście. Mieszkańcy wierzą w jej magiczną siłę - według nich oczyszcza duszę i ciało, a także "zmywa" z ludzi zły los. Zgodnie z tradycją święto to związane jest ze spotkaniami rodzinnymi oraz zwyczajem obmywania posągów Buddy. Ma to miejsce w czasie procesji oraz w świątyniach. Młodzi jeżdżą do swoich rodziców i dziadków i na znak oczyszczenia spryskują im dłonie chłodną wodą. Starsi za to błogosławią ich i życzą pomyślności i szczęścia.

Gościem audycji będzie podróżniczka i blogerka Kamila Markiewicz, która opowie nie tylko o sylwestrowych zwyczajach Tajów ale także o mieszkańcach królestwa Buddy, street foodu  i domków dla duchów.

O Tajlandii mówi się, że to "kraj wolnych ludzi", czyli Prathet Tai. Tajowie rozróżniają aż 13 rodzajów uśmiechu, wyrażających całą gamę emocji, w tym także uczucie "próbuję się uśmiechnąć, ale nie mogę". W życiu kierują się zasadą sanuk i traktują wszystko jako przyjemność. - Przyjazność Tajlandii to nie jest tylko mit. Uwagę przykuwają uśmiechnięci ludzie. Tajowie pomagają, służą radą, gdy człowiek się zgubi, udzielają wskazówek, gdzie zanocować, co zjeść - opowiadał w Czwórce podróżnik Michał Zaręba. 

***

Na audycję z cyklu "Czwórka do kwadratu" w niedzilę (31.12) o godzinie 15.00 zaprasza Marta Hoppe.

kul