- Intymne życie roślin jest bardzo ciekawe i różnorodne. Potomstwem roślin są nasiona i owoce.
- Osiadły tryb życia roślin oznacza, że do kontaktu z partnerem płciowym potrzebują zapylaczy.
- Są rośliny wiatropylne - wtedy liczy się dla nich wiatr, większość zaś korzysta z pomocy zapylaczy.
- Szacuje się, że zapylaczami jest co najmniej milion gatunków zwierząt, i nie są to tylko owady.
- Znakomita większość kwiatów to osobniki dwupłciowe. Zabezpieczają się jednak przed samozapyleniem.
- Rośliny kuszą zapylaczy barwą, zapachem, kształtem, ruchem. Zdarza się, że oszukują.
Intymne życie roślin
Gdy dzieci pytają o życie intymne, dorośli wciąż chętnie sięgają po przykład pszczółek. Profesor Marcin Zych, ekolog roślin i badacz intymnego życia roślin, ich interakcji ze zwierzętami, podkreśla, że intymne życie roślin jest również bardzo ciekawe. - Ta sfera życia roślin jest bardzo dla nich ważna. Bez miłości nie mogą się rozmnażać, a w swym rozmnażaniu są bardzo różnorodne - mówi gość Czwórki z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. - Przyglądanie się procesom, dzięki którym rośliny mają potomstwo, czyli nasiona i owoce, jest bardzo ciekawe.
Jak rozmnażają się rośliny?
Dużą przeszkodą w rozmnażaniu roślin jest ich stacjonarny tryb życia, rosną w jednym miejscu, nie są mobilne. To dla nich poważne wyzwanie. - Ich osiadły tryb życia oznacza, że kontakt z potencjalnym partnerem płciowym musi się odbywać za pośrednictwem kogoś bądź czegoś.
Profesor Marcin Zych zauważa, że w czasach ewolucyjnie odległych rolę pośredników pełniły wiatr lub woda, które pozwalały roślinom zbliżyć gamety żeńskie i męskie, co prowadziło do produkcji nasion. Wiatropylnymi roślinami są np. w Polsce rośliny nagozalążkowe - sosny, świerki, jodły itd. - Ewolucyjnie pojawił się szereg wynalazków, które pozwoliły do roli przenośników, organizmów kontaktowych zaangażować zwierzęta. Niektórzy uważają, że pełnią one rolę fruwających penisów - wyjaśnia. - To wymaga od roślin pewnych przystosowań, ale to skuteczny wynalazek ewolucyjny.
17:36 czwórka czwórka do piątej 14.02.2024 rośliny 15.13.mp3 O intymnym życiu roślin opowiada profesor Marcin Zych (Czwórka do piątej/Czwórka)
Skuteczni zapylacze
Aby doszło do zapylenia, roślina musi skutecznie zwierzę zanęcić, przez co zwierzę intensywnie poszukuje innych osobników tego gatunku. Szacuje się, że zapylaczami jest co najmniej milion gatunków, i nie są to tylko owady. - Pszczoły to największa grupa zapylaczy. Zapylają też muchy, motyle, niektórzy uważają, że mrówki - wymienia specjalista. - Wśród zapylaczy znajdziemy też ptaki, ssaki, naczelne np. lemury na Madagaskarze, ale też jaszczurki.
W przyrodzie ścisłe specjalizacje są ryzykowne, dlatego nie zdarzają się zbyt często. Zwykle zwierzę wykorzystywane jest przez kilka gatunków roślin. - Najczęściej specjalizacje idą po pewnych konkretnych cechach roślin i możliwościach zapylacza - mówi gość Marty Hoppe.
Zapylacz wie, co zapylać?
Przeciętna pszczoła nie zapamiętuje zbyt wielu gatunków kwiatów. Każda roślina dla owada jest wyzwaniem - musi ją poznać, nauczyć się pobierać z niej nektar, robić to szybko i sprawnie. - Jak pszczoła już się tego wszystkiego nauczy, to jest bardzo skuteczna w pozyskiwaniu pokarmu i zaopatrzona w tę wiedzę następny obiekt wybierze taki sam jak ten, który już zna - zdradza naukowiec.
Posłuchaj także:
Należy wiedzieć, że znakomita większość kwiatów to osobniki dwupłciowe. W jednym kwiecie są męskie i żeńskie elementy reprodukcyjne. To niesie ze sobą ryzyko samozapylenia, które ewolucyjnie nie jest najlepszym rozwiązaniem. - Rośliny skutecznie się przed tym zabezpieczają - mówi prof. Marcin Zych. - Używają metod fizjologiczno-biochemicznych - roślina potrafi rozpoznać własny pyłek, potrafi go "zaaresztować". Mają też przystosowania natury architektonicznej - np. części męskie są dłuższe, a żeńskie krótsze, lub odwrotnie. Rośliny przystosowują się w ten sposób, by zmaksymalizować pojedynczą wizytę zapylacza.
Kwiaty to organy płciowe. Rośliny też oszukują
Na wiosnę zachwycamy się kwiatami, tym, jak upiększają nasz świat. Cel roślin jest jednak zupełnie inny - kwiaty to ich organy płciowe, chcą, by były widoczne z daleka, by kusić zapylaczy. - Kuszą wielkością, barwą, zapachem, czasem ruchem. To wszystko ma znaczenie - zdradza gość Czwórki. - Różne grupy zwierząt reagują różnie na różny kolor kwiatów. Pszczoły potrafią widzieć barwy, których my nie widzimy, to język, którym rośliny porozumiewają się ze zwierzętami. Są też rośliny wiatropylne - one nie muszą kusić zwierząt, ich kwiaty nie są spektakularne, dla nich liczy się wiatr, temperatura powietrza. Takie są np. trawy.
Są rośliny, które swoje kwiaty zamykają, gdy zachodzi słońce, ale i takie, które otwierają je wieczorową porą (np. maciejka). To wszystko są rozwiązania przetestowane ewolucyjnie, zapewniające roślinom najskuteczniejsze rozmnażanie. Podobnie jest z oszustwami stosowanymi przez rośliny. - Storczyki mogą nęcić kwiatem, ale okazuje się, że nie ma w nich nektaru, wybrane gatunki storczykowatych potrafią wydzielać zapach partnerki płciowej konkretnego gatunku owada, by go zanęcić - opowiada profesor.
***
Tytuł audycji: Czwórka do piątej
Prowadzi: Marta Hoppe
Gość: profesor Marcin Zych (ekolog roślin i badacz intymnego życia roślin, ich interakcji ze zwierzętami, Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego)
Data emisji: 14.02.2024
Godzina emisji: 15.13
pj/wmkor