Związki partnerskie - dlaczego są potrzebne w Polsce?

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 11:48
Związki partnerskie stają się standardem dla europejskich społeczeństw. Oprócz bycia formalnym potwierdzeniem relacji z najbliższą osobą gwarantują one szereg prawnych regulacji zabezpieczających związek w podobny sposób, co małżeństwo. W audycji "Bez tabu" o potrzebie zmian opowiedzieli Krzysztof Tomasz Zwierzchlejski, Renata Kim, Przemysław Staroń, Małgorzata Eysymontt, Daniel Bąk, Joanna Śmiecińska i Jowita Wycisk.
Przemysław Staroń: brak związków partnerskich godzi w fundamentalne prawa człowieka
Przemysław Staroń: brak związków partnerskich godzi w fundamentalne prawa człowiekaFoto: Shutterstock/Chaay_Tee

Przestarzałe prawo

Doktor prawa z uniwersytetu SWPS w Warszawie uważa, że polskie prawo w kwestii instytucji małżeństwa i rodziny jest zdezaktualizowane. - Brakuje ram prawnych, które mogłyby chronić ludzi. Polski stan prawny ma ogromną liczbę luk. Brakuje ochrony najbliższej rodziny; społeczne rozumienie tego terminu bardzo się zmieniało na przestrzeni ostatnich lat - wyjaśnia Małgorzata Eysymontt. - Niezależnie od tego, jakiego rodzaju jest ta rodzina, ona funkcjonuje. Odpowiedź na pytanie, kim jest osoba najbliższa, nie jest jednoznaczna, również w kontekście prawnym.


Posłuchaj
84:55 czwórka bez tabu 18 września 2024 20.13.mp3 Goście Jakuba Jamrozka o związkach partnerskich (Bez tabu/Czwórka)

 

Formalny związek partnerski pozwalałby parom korzystać z tych samych benefitów i zabezpieczeń, które są obecnie przewidziane dla osób w małżeństwie. - Związek partnerski według przepisów Unii Europejskiej dotyczy osób jednej płci oraz osób różnej płci, które nie uznają instytucji małżeństwa. Związek partnerski korzysta z szeregu tych samych praw, które przysługują małżonkom - mówi doktor prawa. - W rozumieniu nieinstytucjonalnym związek partnerski dotyczy również relacji nieformalnych.

Koszmarna historia Krzysztofa Zwierzchlejskiego

W audycji "Bez tabu" Jakuba Jamrozka jeden z gości podzielił się swoją dramatyczną historią. - Mój partner zmarł w szpitalu w Bari. Nie wiemy z jakiego powodu, czekamy na wyniki sekcji zwłok i zakończenie śledztwa prokuratorskiego - wyznaje Krzysztof Zwierzchlejski. - W szpitalu okazało się, że wątroba mojego partnera nie działa. Była mowa o transplantacji, ale w ciągu kilkunastu godzin nastąpiła zapaść.

Obecny stan prawny uniemożliwił Krzysztofowi Zwierzchlejskiemu jakiekolwiek działania w celu oddania czci partnerowi, narażając go na następne traumatyczne przeżycia. - Kontaktowałem się z ambasadą i konsulatem, ale nie udzielili mi żadnej pomocy. Powiedzieli, że to musi być rodzina. W ten sam sposób zbywano mamę partnera, która mówiła, że ja jestem na miejscu i chciałaby, żebym się tym zajął. Podawano nam nieistniejące adresy mailowe, obiecywano, że ktoś oddzwoni, jednak tych telefonów nie było do dziś - tłumaczy Zwierzchlejski. - Wciąż nie zacząłem przeżywać żałoby i  mam poczucie, że państwo polskie mi tę żałobę zagrabiło.

- W życiu przytrafiają nam się różne sytuacje, na które nie mamy wpływu. W przypadku historii Krzysztofa możemy mówić o mnożeniu traumy z powodu dramatycznego stanu prawnego - stwierdza Przemysław Staroń. - Strata bliskiego jest sama w sobie arcytrudna, a na dodatek utrudniono mu poradzenie sobie z żałobą.

Czy Polacy są gotowi na związki partnerskie?

Według gości Czwórki wątpliwości wobec prawnego uregulowania związków partnerskich są bardzo głębokie nie w społeczeństwie, ale u samych polityków. - Zdaje się, że społeczeństwo jest gotowe na zmiany, co pokazują sondaże. Nie wiemy, czy nasze władze są gotowe. Od wielu miesięcy słyszymy o projekcie ustawy o związkach partnerskich, którego na oczy nikt z nas nie widział. Takie zmiany wymagałyby konsultacji w wielu sferach prawa, zaczynając od konstytucji - opowiada Małgorzata Eysymontt.

Brak związków partnerskich godzi w moje i nasze fundamentalne prawa człowieka. W 2012 roku, kiedy upadła próba wprowadzenia związków partnerskich w Polsce, nie byłem tym bardzo zdziwiony. Wtedy jednak odkryłem to, co jest w głowach wielu osób, i zrozumiałem, że wprowadzenie tych przepisów nie nastąpi od razu. Bardzo ważna jest również wspólna zmiana świadomości - uważa Przemysław Staroń.

- Tęczowymi rodzinami nazywamy związki osób nieheteronormatywnych, w których wychowywane są dzieci. Jednak kwestia przysposobienia dzieci spotyka się nadal z dużymi kontrowersjami zarówno społecznymi, jak i politycznymi - uważa Joanna Śmiecińska. - Chciałabym, aby osoby jak ja mogły w swoim kraju żyć godnie.

***

Tytuł audycji: Bez tabu

Prowadzi: Jakub Jamrozek

Goście: Renata Kim (dziennikarka, sojuszniczka osób LGBTQ+), Przemysław Staroń (psycholog, kulturoznawca, nauczyciel), Krzysztof Tomasz Zwierzchlejski, Małgorzata Eysymontt (Wydział Prawa Uniwersytetu SWPS, adwokat Izby Adwokackiej w Warszawie), Daniel Bąk (psychoterapeuta pracujący z osobami LGBTQ+), Joanna Śmiecińska i Jowita Wycisk (Fundacja Tęczowe Rodziny i Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu)

Data emisji: 18.09.2024

Godzina emisji: 20.13

kajz/wmkor

Czytaj także

Miłość. "Budowania związku można się nauczyć"

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2023 12:05
Jak pomóc singlom spełnić marzenie o spotkaniu tego jedynego, ślubie i założeniu rodziny? Co jest najlepszym sposobem na wejście w szczęśliwą i trwałą relację? Czy wystarczy uświadomienie sobie własnych potrzeb i oczekiwań? Psycholog Zuzanna Górska-Kanabus próbuje w Czwórce odpowiedzieć na te pytania.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rozstanie. "Trzeba przeżyć żałobę, żeby ruszyć dalej"

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2024 12:45
Rozstanie, niezależnie od jego powodów, stażu związku czy tego, kto o nim zadecydował, wiąże się z cierpieniem psychicznym i emocjonalnym. Marlena Ewa Kazoń psychoterapeutka par i małżeństw radzi jak przejść przez ten trudny dla każdego czas i co zrobić, żeby trudne doświadczenia nie zamykały nas na kolejną miłość.
rozwiń zwiń