Rowerowe wyprawy
Do rowerowych podróży po świecie, jak sam twierdzi, skłania go polska zima. Przy okazji może realizować swoją pasję do odkrywania nowych krajów. - Wymyśliłem sobie, żeby na moim zwykłym rowerze przejechać się po każdym kontynencie. W tym roku padło na Półwysep Arabski, bo jest to część Azji - mówi Kamil Knapczyk.
30:18 PR4_17_03_2025_08_16_Poranek_Czwórki.mp3 Kamil Knapczyk o rowerowej wyprawie po Półwyspie Arabskim (Poranek Czwórki/Czwórka)
- Podczas tegorocznej zimowej podróży jechałem z Jordanii do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Założyłem sobie, że zrobię 4000 kilometrów. W Dubaju wyszło mi 4012 - opowiada gość "Poranka Czwórki".
Półwysep Arabski
Według Knapczyka jego przygotowania do wyprawy opierają się na dotrzymaniu formalnych zobowiązań - a potem stara się zabłądzić i odkrywać to, co skrywa danej miejsce. - Przygotowania głównie opierają się na tym, czy w danym regionie muszę załatwić sobie jakieś wizy - mówi podróżnik. - Też sprawdzę, czy na mojej trasie są jakieś fajne atrakcje, żeby coś ciekawego zobaczyć. Jadę trochę nieodpowiedzialnie albo po prostu romantycznie, na spontanie. Wsiadam na rower, jadę przed siebie i się rozglądam, obserwuję, rozmawiam z ludźmi. Turysta jedzie według przewodnika, a ja pytam lokalnych - dodaje.
Podczas ostatniej wyprawy jedną z większych przeszkód była bariera językowa, szczególnie w takich krajach jak Arabia Saudyjska, Jordania czy Irak. - Wyznaję zasadę, że jeśli człowiek chce się dogadać, to zawsze się dogada - podkreśla rozmówca Numera Raza.
Zobacz także:
Wojskowa eskorta w Iraku
Na odcinku między Ammanem a Bagdadem Kamilowi Knapczykowi towarzyszyła eskorta irackiego wojska. - Dochodziły mnie słuchy, że od granicy jordańskiej aż na przedmieścia Bagdadu sytuacja nie jest do końca bezpieczna - wyjaśnia gość audycji. Ostatecznie ten odcinek pokonał w asyście żołnierzy. Co więcej, cała operacja odbywała się pod osłoną nocy.
- To było najbardziej szalone kilkanaście godzin w moim życiu. Byłem transportowany na dystansie 300 kilometrów i zmieniałem samochody mniej więcej 30 razy. Niekiedy to były pickupy, gdzie można wrzucić rower na pakę, ale czasem podjeżdżały amerykańskie Hummery. Tam roweru nie dało się wrzucić, więc jechałem najczęściej obok, trzymając się klamki - opowiada rowerzysta.
***
Tytuł audycji: "Poranek Czwórki"
Prowadzący: Michał "Numer Raz" Witak
Gość: Kamil Knapczyk
Data emisji: 17.03.2025
Godzina: 8.16
kajz/kor