Piotr Nieznański: trzeba przywrócić naturalną retencję i oddać rzekom przestrzeń

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2024 09:31
Kolejne miasta południowo-zachodniej Polski walczą z falą powodziową, inne przygotowują się na jej przyjście. Dziś to ochrona życia i majątku ludzi przed wielką wodą jest najważniejsza. Piotr Nieznański, ekspert ds. polityki środowiskowej WWF Polska, wskazuje, co należy zmienić po powodzi i dlaczego powinniśmy oddać rzekom przestrzeń. 
- Widzimy wielką dynamikę sytuacji. To, co się dzieje, pokazuje też, że urządzenia hydrologiczne działają do pewnego momentu, a mogą stać się też źródłem zagrożeń - wskazuje Piotr Nieznański
- Widzimy wielką dynamikę sytuacji. To, co się dzieje, pokazuje też, że urządzenia hydrologiczne działają do pewnego momentu, a mogą stać się też źródłem zagrożeń - wskazuje Piotr NieznańskiFoto: PAP/Sławek Pabian

Dramatyczne doniesienia dotyczące walki z wielką wodą docierają do nas z kolejnych miast, miasteczek i wsi. Woda z południa przesuwa się na północ, poziomy rzek rosną, przekraczają stany alarmowe w kolejnych miastach.


Posłuchaj
13:03 czwórka poranek czwórki 17.09.2024 powódź 7.23.mp3 Jak czytać rzekę? Gdzie i jak szukać sprawdzonych informacji? Co powódź ma wspólnego z kryzysem klimatycznym? - na te pytania w Czwórce opowiada Piotr Nieznański (Poranek Czwórki/Czwórka)

- W górnych odcinkach dopływów sudeckich sytuacja się stabilizuje, ale przesuwa się niżej, na północ. Widać to dokładnie na mapach IMGW - polecam tylko na tych mapach to sprawdzać, to najlepsze źródło - mówi Piotr Nieznański, ekspert ds. polityki środowiskowej Fundacji WWF Polska. - Niestety widać tam, że stany alarmowe i wyższe są w całej południowo-zachodniej Polsce, w tych wszystkich ciekach sudeckich - dodaje i zauważa, że dzięki zatrzymaniu się gwałtownych opadów mamy szansę na lepsze modelowanie, lepsze prognozy dotyczące sytuacji hydrologicznej.  

Aktualnie wiele zależy od gospodarowania wodą w zbiornikach. Niestety część z nich jest przelana i przestała pełnić swoje funkcje, na co uwagę zwraca gość Uli Kaczyńskiej. 

Czytaj także:

Co to jest wydłużona fala?

Na nadejście fali powodziowej szykują się Opole i Wrocław. Specjaliści mówią o "wydłużonej fali". 

- Wydłużenie fali, spłaszczenie fali oznacza, że jej kumulacja jest zredukowana. Najwyższe szczyty fali powodziowej są ścięte. Mówi się, że wtedy woda ma mniejszą wysokość - wyjaśnia ekspert. - Taka fala oznacza też, że wysoki stan będzie się utrzymywać przez kilka dni. 

1997 rok był ogromną tragedią dla Wrocławia. Dziś miasto dużo lepiej jest zabezpieczone przed wodą, wciąż jednak ma wyjątkowe położenie geograficzne - tu spotyka się kilka rzek - Odra i jej dopływy. 

- Widzimy wielką dynamikę sytuacji. To, co się dzieje, pokazuje też, że urządzenia hydrologiczne działają do pewnego momentu, a mogą stać się też źródłem zagrożeń - wskazuje Piotr Nieznański. - Trzeba trochę zweryfikować funkcje urządzeń hydrotechnicznych i wałów, które kreują fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Warunki zmieniły się ekstremalnie. 

Jak czytać rzeki? Naturalna retencja jest zdewastowana

Czwórkowy gość podkreśla, że powinniśmy wypracować nowe podejście do traktowania rzek. - Organizowanie ochrony przeciwpowodziowej na rzekach jest już absolutną ostatecznością, same powodzie są generowane w zlewni. Rzeki zbierają wodę z ogromnych powierzchni, na których absolutnie zakłóciliśmy gospodarkę wodną. Naturalna retencja jest absolutnie zdewastowana - przez to, że utraciliśmy tereny retencyjne, przez ogromne wycinki lasów - opowiada. 

Piotr Nieznański wskazuje, że do powyższych należy dodać również ekstremalne opady deszczu, które dziś wynoszą 300-400 mm w ciągu kilku dni. To często 3/4 rocznego opadu. 

Jak żyć z żywiołami? Jak oddać rzekom przestrzeń?

- Powodzie są coraz bardzo gwałtowne, zdarzają się coraz częściej. Wszyscy naukowcy wskazują na to, że będziemy mieli do czynienia z coraz bardziej intensywnymi zjawiskami pogodowymi - mówi. - Musimy nauczyć się żyć z żywiołami i jak najbardziej się od nich oddalać. 

Gość Uli Kaczyńskiej wskazuje, że trzeba wyciągnąć wnioski z aktualnej sytuacji powodziowej, a szczególną uwagę zwrócić na zagospodarowanie przestrzeni i infrastrukturę hydrotechniczną. 

- Musimy wrócić do natury, do respektowania jej - mówi. - Nie chodzi oczywiście o usunięcie miast z dolin rzek - to utopijne. Miasta musimy zabezpieczyć, ale trzeba przywrócić naturalną retencję i oddać rzekom przestrzeń wszędzie tam, gdzie to możliwe. 

Zobacz też:

W Polsce wały przeciwpowodziowe często buduje się bezpośrednio przy rzekach. Piotr Nieznański sugeruje, że warto je oddalić, szczególnie tam, gdzie są lasy, nieużytki, obszary rolne. - Te wszystkie miejsca powinny być zidentyfikowane i wały maksymalnie oddalone od rzeki, by woda mogła się swobodnie wylewać, nie powodując szkód gospodarczych, i wylewać się na miasta - wyjaśnia. - Dziś skoncentrujmy się na akcji ratunkowej - trzeba ratować życie i majątek ludzi. Po powodzi przyjdzie czas na wnioski i zmiany. 


***

Tytuł audycji: "Poranek Czwórki"

Prowadzący: Ula Kaczyńska

Gość: Piotr Nieznański (ekspert ds. polityki środowiskowej Fundacji WWF Polska)

Data emisji: 17.09.2024

Godzina: 7.23

pj/wmkor