W grze "City Tycoon" gracze wcielają się w rolę inwestorów, których zadaniem jest zbudowanie nowoczesnego miasta od samego początku. Trochę tak jakby dziś rozpoczynał się projekt budowy Gdyni. Gracze będą inwestowali kapitał w budowę dzielnic, które ten kapitał pomnożą, wytworzą dobra luksusowe, a przede wszystkim dadzą punkty zwycięstwa, czyli satysfakcję mieszkańców metropolii.
- O rozgrywce decydują trzy podstawowe rzeczy. Pierwsza to rozbudowa miasta. Druga to interakcja, polegająca na tym, że gracze rywalizują pomiędzy sobą o rynek surowców, które są ograniczone. W końcu chodzi też o odpowiednie zarządzanie swoimi pieniędzmi – mówił w audycji "Rozgrywka" Hubert Bartos, pomysłodawca gry.
Choć plansza "City Tycoon" nie jest duża i umożliwia przeprowadzenie rozgrywki praktycznie w dowolnym miejscu, to ze względu na dużą liczbę elementów nasz tester gier, Kamil Jasieński, odradzał zabieranie granię w tę planszówkę na plaży.
- W pudełku znajdziemy przede wszystkim płytki, które będą decydowały, jak się potoczy rozgrywka. To z ich pomocą budujemy elektrownie, wodociągi, wszystko zaś po to, żeby stworzyć wielkie miasto, które składa się z dużej liczby osiedli. Do tego mamy kolorowe kostki, które odpowiadają za surowce – opowiadał o składnikach gry nasz reporter.
Z kolei Błażej Kubacki z portalu grybezprądu.pl zwracał uwagę na stopień skomplikowania rozgrywki i pewien poziom wymaganego skupienia. - Choć na rynku gier planszowych "City Tycoon" nie jest uznawana za jeden z "najcięższych tytułów", to jednak dla osób, które nie mają z grami planszowymi wiele wspólnego, może stanowić pewne wyzwanie. Warto mimo to spróbować, gdyż jest to dobry i ciekawy tytuł.
Więcej na temat gry dowiesz się, oglądając nagranie audycji.
bch