Całkiem niedawno rynek zawojował także format mp3. Internauci są jednak zdania, że dobre stare płyty winylowe nie dadzą się tak łatwo zmieść z rynku i serc koneserów muzyki.
Jak dziś swoją pierwszą płytę pamięta Robert Woźniakowski z portalu CDroller.com? To było nagranie Mike’a Oldfielda. – Kupiłem ją jeszcze przed denominacją, kosztowała 180 tys. zł – opowiada wielbiciel kompaktów i winyli. – Mam ją do dzisiaj i nigdy się nie pozbędę.
Gdy na rynku pojawiły się "empetrójki", ludzie porzucili wysoką jakość muzyki dla łatwego do niej dostępu. I nowy format zalał Polskę. – Smutne jest to, że płyty zaczęły natychmiast gorzej się sprzedawać, ale z drugiej strony dzięki temu, że można było słuchać wszystkiego w internecie, poznałem mnóstwo nowych zespołów i utworów – opowiada Woźniakowski. – Poczułem nagle, że to koniec winyli. Technologia wymusza zmianę zachowań u fanów muzyki.
Woźniakowski pomyślał wtedy, że czas zawalczyć i stworzył manifest, który ma udowodnić, że "winyle to nie tylko kawałek plastiku, ale także małe dzieła sztuki". – W serwisach aukcyjnych osiągają zawrotne ceny – mówi gość Czwórki. – To pokazuje, że to unikaty i ludzie zaczynają je doceniać.
Jak podkreśla Woźniakowski, manifest to dopiero początek całej akcji. – Na razie informujemy, staramy się zaintrygować. Ale w najbliższym czasie ruszamy w miasto z symbolem naszej akcji: Dyskobolem, rzeźbą Myrona – opowiada Woźniakowski. Dyskobol ma trzymać płytę zamiast dysku.
Chcemy uświadomić ludzi, że warto winyle trzymać w domach i o nich nie zapominać.
Zdaniem Woźniakowskiego bowiem "kompakty i winyle mają duszę". – Książeczka, okładka, nadruki na płycie budują całość formy. Nie wyrzucilibyśmy ulubionej płyty do kosza, a z plikami mp3 jest inaczej – opowiada Woźniakowski. - Nie szanujemy mp3, bo przecież "można je ściągnąć jeszcze raz".
Najtrudniej do winyli przekonać nastolatków, którzy są już przecież "pokoleniem mp3" – Wydaje mi się, że warto im pokazać ten świat, tę magię – twierdzi Woźniakowski. – Może to dobry moment, by zaczęli przeglądać zasoby rodziców, piwnice i strychy, i poznawali ten dawny, a dla nich nowy świat.
Więcej o tajemnicach płyt winylowych dowiesz się, słuchając całej rozmowy w "Stacji Kultura".
(kd)