Test gry "Syndicate" - 20 lat temu było lepiej

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2012 20:14
Jaki jest sens odświeżania gier z lat 90.? Zastanawiają się nad tym nasi testerzy gier, Leszek Smosarski i Kuba Marcinowicz.
Audio

W 1993 roku ta gra była dziełem sztuki – opowiada Leszek Smosarski z Electronic Dreams. – Była to gra strategiczna, w czasie rzeczywistym, gracz kierował czterema postaciami, były fajne misje i genialny klimat. Teraz zrobiono z tego shooterek FPP, zamiast dobrej strategii: idziesz przed siebie i strzelasz. Trochę bez sensu.

 Zwłaszcza, że – zdaniem naszego eksperta – fabuła gry też jest "średnia". – Akcja rozgrywa się w 2069 roku, kiedy nie ma już telefonów komórkowych, albo tabletów – opowiada Smosarski. – Są za to biochipy, wszczepiane w głowę, a światem rządzą mega korporacje, które je sprzedają. Wcielamy się więc w agenta, który ma jedną z takich korporacji poskromić.

Według Smosarskiego podejście producentów gry było "oldschoolowe". – Liczy się szybki palec na spuście – opowiada Smosarski. – Mamy też specjalne umiejętności, np. hakowanie komuś głowy, by doprowadzić go do samobójstwa.

Grafika zaś, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wygląda całkiem sensownie. Zdaniem eksperta Czwórki jednak "bardzo ładna gra świateł i przejaskrawione kolory" maskują niedociągnięcia. – Twórcy tej gry troszeczkę nas oszukali – przyznaje Smosarski.


O dźwięku w grze, dodatkach, bonusach i gratisach dowiesz się, słuchając całej "zaGRYwki", po kliknięciu w plik dźwiękowy. Film z testowania "Syndicate" dostępny będzie na naszej stronie już niebawem!

(kd)

Czytaj także

"Enslaved": ucieczka przed mechanicznym porywaczem ludzi

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2012 19:36
W kolejnym odcinku "zaGRYwki" testujemy grę "Enslaved". - Fajna zręcznościówka, podobna trochę do "Prince of Persia” - twierdzi nasz ekspert.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Test gry "Brutal legend": krew się leje, głowy lecą

Ostatnia aktualizacja: 28.02.2012 19:37
To gra straszliwie niedoceniana na świecie – mówi ekspert. – Szkoda! Świetna jest bowiem fabuła, głosów postaciom użycza plejada gwiazd, a soundtrack - wręcz nieprawdopodobny!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Test gry "MotorStorm: Apokalipsa"

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2012 20:16
W grach, w których motywem przewodnim są samochody, warto zacząć testowanie od zwrócenia uwagi na model jazdy. A zdaniem naszego eksperta, Leszka Smosarskiego z Electronic Dreams, to właśnie jest najmocniejszy punkt tej gry.
rozwiń zwiń