Praca zdalna. Koniec gigantycznych open space'ów na zawsze?
Pandemia dotyka już nie tylko kawiarni czy restauracji, od kilku dni zamknięte są też studia kosmetyczne, zakłady fryzjerskie, studia tatuażu czy piercingu. Turystyka, transport, gastronomia - zamarły. Ale kryzysowa sytuacja uruchamia w nas też pokłady kreatywności i solidarności społecznej.
Gdzie jest dobrze?
- Jedni pracodawcy i przedsiębiorcy radzą sobie lepiej, inni gorzej - ocenia Łukasz Komuda, ekspert rynku pracy Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych. - Są tacy, którzy korzystają na obecnej sytuacji np. są to producenci materiałów zabezpieczających: żeli, maseczek. Oni mają boom, jakiego nie mieli nigdy w historii, choć skarżą się na brak dostępności surowców do produkcji. W jednym z takich zakładów produkcja wzrosła 7-krotnie.
Zdaniem eksperta dziś nieźle prosperują sprzedawcy online, zwłaszcza ci, którzy sprzedają elektronikę: komputery, drukarki, kamery wideo. Łukasz Komuda obserwuje wzrost zapotrzebowania na tego typu narzędzia, choćby do "obsługi" edukacji domowej dzieci. W grupie przedsiębiorców, których biznesy funkcjonują dobrze są producenci makaronu, ryżu, a także papieru toaletowego czy spirytusu, który zaczął być używany jako prosty środek odkażający.
Jak poradzić sobie ze społeczną izolacją?
- Wraz z zapotrzebowaniem na towary sklepów online wzrósł też popyt na usługi kurierskie - ocenia gość Piotra Firana. - A więcej czasu, który ma wielu z nas skłania też do zakupu ebooków czy książek, na które do tej pory brakowało nam czasu - dodaje.
Gorzej - na jak długo?
Łukasz Komuda zauważa, że są sektory gospodarki, których pandemia w ogóle nie dotknęła. Takim przykładem jest np. zbrojeniówka. - Wszystkie zamówienia na sprzęt militarny czy amunicję realizowane są zgodnie z planem i terminowo - wyjaśnia ekspert.
Najbardziej oberwała turystyka i branża eventowa - nikt nigdzie nie jeździ Łukasz Komuda
- Gorzej mają wszystkie pozostałe branże - mówi gość Czwórki. - Niektóre z nich zamarły, mają zero przychodów - dodaje.
Restauracje, firmy cateringowe próbują sobie radzić, choć widać drastyczne pogorszenie branży. Łukasz Komuda zauważa też problemy, które wiążą się z każdą pracą zdalną, z domu. - Pracownicy często nie mają dostępu do oprogramowania, które jest w firmie, baz danych, dokumentów.
Czy to czas sztucznej inteligencji?
Wielu spekuluje, że wprowadzenie automatyzacji w wielu branżach mogłoby pomóc. - Tego nie da się zrobić z dnia na dzień. Potrzeba czasu na wdrożenie - mówi ekspert. - To nie jest coś, co można zrobić z domu, siłami kilku programistów.
Sztuczna inteligencja i automatyzacja dziś nam raczej nie pomogą. To, co się dzieje, jest zbyt gwałtowne, zbyt nagłe. Możemy o tym myśleć w przyszłości Łukasz Komuda
Ratunek w mediach społecznościowych
Gaba Kunert, założycielka facebookowej grupy Kryzysowy Rynek Zleceń podkreśla, że codziennie przyjmuje nowe osoby do społeczności. Zauważa jednak, że więcej jest osób poszukujących pracy niż tych, ją oferujących. - Ci, którzy szukają pracy, nie ograniczają się do swego podstawowego zawodu czy zajęcia sprzed kryzysu. Chwytają się wszystkiego - podkreśla gość Piotra Firana. - Sytuacja jest dramatyczna, ludzie z dnia na dzień tracą źródło dochodu. Nie ma perspektyw, nic nie wiadomo - dodaje smutno.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Goście: Łukasz Komuda (ekspert rynku pracy Fundacji Inisjatyw Społeczno-Ekonomicznych), Gaba Kunert (założycielka facebookowej grupy Kryzysowy Rynek Zleceń)
Materiał: Weronika Puszkar
Data emisji: 02.04.2020
Godz. emisji: 15.05
pj
