Wchodząca w skład zbiorów Muzeum Czartoryskich w Krakowie "Dama z gronostajem" pędzla Leonarda da Vinci, na ponad pół roku opuściła tamtejsze mury. Od 28 października jest atrakcją wystawy "Od Botticellego do Tycjana", otwartej w Budapeszcie. Janusz Wałek z Muzeum Narodowego w Krakowie zapewnia, że jeden z najcenniejszych obrazów, jaki znajduje się w muzealiach polskich, zajmuje na budapesztańskiej wystawie godne miejsce. - Obraz znajduje się w centralnym miejscu ekspozycji. Każdy, kto przekracza progi muzeum, od razu kieruje się ku niemu. To nie dziwi, skoro inne wspaniałe damy, ustępują urodą „Damie z łasiczką"- dodaje Janusz Wałek.
W ramach rewanżu budapesztańskie muzeum prezentuje w Krakowie jedno ze swoich najważniejszych dzieł: "Epizod z hiszpańskiej wojny o niepodległość" Francisca Goi. Tym samym, w Polsce po raz pierwszy, możemy oglądać obraz olejny hiszpańskiego prekursora sztuki nowoczesnej. Taka okazja pewnie szybko się nie powtórzy. Najważniejsze obrazy Goi znajdują się bowiem w Muzeum Prado w Madryckie, które niezwykle rzadko i niechętnie wypożycza obrazy Goi innym muzeom.
fot. Ignacy Pelikan-Krupiński
Namalowany około 1808–1810 roku obraz olejny zatytułowany „Epizod z hiszpańskiej wojny o niepodległość”, poprzedzający arcydzieło Goi – "Rozstrzelanie powstańców madryckich 3 maja 1808 roku" (z 1814 roku), przedstawia zaciekły bój kilkunastu ludzi w opustoszałym miejscu. Nie wiadomo, kto z kim walczy: żołnierze napoleońscy z hiszpańskimi partyzantami, zwanymi guerillas, czy dezerterzy z różnych armii z plądrującymi pola bitew grabieżcami. Wszystko dzieje się na przygnębiającym, wyjałowionym terenie. Jedyny jasny punkt, znajdujący się w górnej części obrazu, odczytywany jest bardzo często jako symbol nadziei. Całość namalowana jest w niezwykle ciemnych, przytłaczających barwach z typowym dla Goi, pełnym rozmachu, romantycznym gestem. Janusz Wałek dodaje, że ten obraz doskonale potwierdza pasję malarską Goi.
Pokazywanemu w krakowskim muzeum obrazowi towarzyszy pokaz kilkunastu rycin Goi ze słynnego cyklu „Okropności wojny” ofiarowanych Muzeum Narodowemu w Krakowie przez Feliksa „Mangghę” Jasieńskiego. Wojna przedstawiona jest w nich jako totalne szaleństwo. Janusz Wałek dodaje, że przed Goyą, nikt w podobny sposób, drastycznych scen w sztuce nie przedstawiał.
Wstrząsające ryciny prezentowane są na tle reprodukcji fragmentów tak zwanych "czarnych obrazów Goi", namalowanych przez artystę na ścianach własnego domu, dla siebie samego, w wyniku rozgoryczenia światem ogarniętym religijnym fanatyzmem, nienawiścią, obawą przed samotnością i śmiercią.
Tytuł wystawy „Goya. Gdy rozum śpi..." nawiązuje do jednej z rycin malarza pochodzącej z cyklu „Kaprysy". Na rycinie widnieje śpiący młodzieniec, zza którego wyłaniają się tajemnicze zjawy. Całość przypieczętowana jest napisem- Gdy romum śpi, budzą się demony. Janusz Wałek wyjaśnia, że rozum zawsze stabilizuje świat. Dzięki niemu, potrafimy odpowiednio w nim funcjonować . Kiedy rozum martwieje, otwierają sie drzwi, dla rzeczy najgorszych.
Wystawę "Goya. Gdy rozum śpi…" można oglądać do 14 lutego 2010 w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie.
(na podst. audycji "Wybieram Dwójkę )