Iga Świątek wygrała tenisowy turniej w Miami w finale pokonujac Japonkę Naomi Osakę 6:4, 6:0.
To był mecz godny nowej "jedynki" światowego tenisa. Już gem otwarcia tego spotkania pokazał, że może to być długie spotkanie... co sprawdziło się w odniesieniu tylko do pierwszego seta. Trwał 11 minut i zakończył się wygraniem własnego serwisu przez Japonkę. Kolejne gemy były też wyrównane, ale już nieco krótsze. Przy stanie 2:2 w pierwszym secie Idze udało się przełamać Osakę i wyszła na prowadzenie 3:2. To był decydujący moment tego seta wygranego ostatecznie przez Polską tenisistkę 6:4. Japonce nie pomogło nawet 7 asów serwisowych w tym secie - Iga nie miała ani jednego w pierwszym secie (w całym meczu 3). Pierwsza partia trwała aż 53 minuty.
Drugiego seta Iga rozpoczęła od przełamania Japonki już w gemie otwarcia. Potem dołożyła kolejne wygranego gema przy swoim serwisie i... kolejne przełamanie szybko wychodząc na prowadzenie 3:0, a po kolejnym swoim gemie serwisowym już 4:0. Japonka była wyraźnie załamana takim rozwojem sytuacji w drugim secie i nie podjęła już walki przegrywając tę partię 0:6. Drugi set trwał zaledwie 27 minut, a cały finał turnieju w Miami godzinę i 20 minut.
To trzeci kolejny turniej - po Dosze i Indian Wells - wygrany przez Igę Świątek oraz już 17. wygrany mecz z rzędu polskiej tenisistki, która w poniedziałkowym rankingu WTA będzie po raz pierwszy w karierze oraz pierwszy raz w historii polskiego tenisa... światowym numerem jeden.
O meczu Igi oraz innych wydarzeniach sportowych - m.in. o piłkarskiej ekstraklasie, mistrzostwach Europy w zapasach i lidze rugby - było także w dźwiękowej wersji Sportowego podsumowania dnia.
***
Darek Matyja