Uliczny tor w Walencji odpowiada Robertowi Kubicy, a jego espół Renault zapowiada walkę o miejsce na podium.
"Niewielu kierowców lubi ścigać się w Walencji, a ja tak, nawet bardzo. To częściowo uliczny, a częściowo nowoczesny tor. Przypomina trochę obiekt w Montrealu, bo składa się przede wszystkim z wolnych zakrętów. Dlatego musimy się skoncentrować na stabilności bolidu w trakcie hamowania i dobrej trakcji. Akurat w obydwu obszarach jesteśmy dobrzy, więc nam to odpowiada. W weekend pojedziemy z większym dociskiem niż w Kanadzie" - powiedział Kubica, który w GP Kanady był dopiero siódmy.
"Nowa nawierzchnia w Montrealu jest bardzo śliska, ale w Walencji spodziewam się lepszej przyczepności opon. To uliczny tor, więc w piątek poziom przyczepności będzie słaby, ale z każdym dniem będzie coraz bardziej nagumowany, bo startować w weekend będzie tam kilka serii wyścigowych" - dodał kierowca Renault.
Po ośmiu tegorocznych startach Kubica z dorobkiem 73 punktów zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji MŚ kierowców. Jej liderem jest Brytyjczyk Lewis Hamilton - 109 pkt, który wyprzedza rodaka i kolegę z teamu McLaren-Mercedes Jensona Buttona - 106.
W rywalizacji konstruktorów prowadzi McLaren-Mercedes - 215 pkt, a Renault zajmuje piąte miejsce w stawce - 79, za ekipą mercedes GP-Petronas - 108.
"W sumie dobrze byłoby pokonać wszystkich, a nie tylko Mercedesa. Mamy niezbyt dużą stratę do czołówki w poszczególnych startach, ale wciąż jest sporo do odrobienia i musimy wciąż gonić i ciężko pracować. Na ten weekend przygotowaliśmy nowy pakiet poprawek, więc powinniśmy zrobić kolejny krok do przodu. Jednak inni też ulepszają bolidy, więc musimy poczekać na weekend i zobaczymy" - powiedział Kubica.
Grand Prix Europy dopiero po raz trzeci zostanie rozegrana w Walencji, gdzie polski kierowca najlepszy wynik uzyskał przed dwoma laty. Był wówczas trzeci za Brazylijczykiem Felipe Massą z Ferrari i Hamiltonem. W poprzednim sezonie dojechał do mety jako ósmy.
Hiszpański tor będzie za to nowym doświadczeniem dla Niemca Michaela Schumachera z Mercedes GP-Petronas. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 wznowił karierę po trzyletniej przerwie i wystartuje tu po raz pierwszy.
"Nigdy wcześniej się tu nie ścigałem, ale nie martwię się tym. Wprost przeciwnie, lubię nowe wyzwania i nie uciekam przed nimi. Zawsze łatwo przychodziło mi przystosowywanie się do nowych obiektów i warunków, więc podobnie powinno być w najbliższy weekend" - powiedział Schumacher.
dm