Już 13 marca startuje otwarty konkurs na stanowiska unijnych urzędników. Imprezę organizuje EPSO, czyli European Personal Selection Office - Europejskie Urzędy Doboru Kadr. - Zatrudnienie w instytucjach unijnych wiąże się z pracą w międzynarodowym środowisku, bo mamy urzędników z 28 krajów członkowskich - tłumaczy Zakrzewska. - To duże wyzwania, ale dzięki temu żaden dzień nie jest taki sam. Można się spełniać zawodowo.
Jak przyznaje gość "Europejskiego lunchu", praca za unijnym biurkiem wcale nie musi oznaczać konieczności wypełniania dokumentów. - Zazwyczaj gdy mówimy o unijnych urzednikach, myślimy o europosłach albo komisarzach. Tymczasem tam pracuje ponad 40 tys. osób, więc możliwości jest mnóstwo - mówi Zakrzewska. - Są przeróżne stanowiska - od ekspertów ds. komunikacji, aż po makroekonomistów, także miejsce dla siebie znajdą tam zarówno studenci, jak i absolwenci wszystkich kierunków.
Polaków w unijnych instytucjach wciąż brakuje. - Mamy ok 2,5 tys. pracowników, a to niewiele, dlatego zachęcamy, by zamiast się bać, starać się dostać taką pracę. To nie jest niemożliwe - mówi Zakrzewska.
(kd / ac)