Czarne tło i rysunki - tak francuska prasa oddaje hołd 12 zabitym, w tym znanym rysownikom.
- Wszyscy jesteśmy Charlie - pisze na pierwszej stronie lewicowy dziennik "Liberation" , używając podobnie jak inne francuskie gazety hasła solidarności z ofiarami, którym w środę posługiwali się demonstranci zgromadzeni w wielu miastach Francji.
Atak na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo". Są pierwsze zatrzymania >>>
"Zamordowana wolność" - wybija z kolei konserwatywny "Le Figaro" , który publikuje także zdjęcia sześciu ofiar: rysowników Cabu, Charba, Honore, Tignous, Wolinskiego oraz dziennikarza Bernarda Marisa. W artykule redakcyjnym zatytułowanym "Wojna" gazeta ocenia, że trwa "prawdziwa wojna, którą prowadzą nie działający w cieniu mordercy, lecz metodyczni i zorganizowani zabójcy, których spokojna brutalność mrozi krew w żyłach".
Dziennik "Les Echos" wzywa do "stawienia czoła barbarzyństwu" i publikuje ostatni rysunek Charba. We wstępniaku pisze o "zakapturzonych łajdakach, którzy wypowiedzieli wojnę Francji, naszej demokracji, naszym wartościom". Czarne tło i biały napis "barbarzyństwo" - tak wygląda pierwsza strona bezpłatnej gazety "20 Minutes".
Źródło: ENEX/x-news
Niemcy
Komentatorzy w niemieckich gazetach piszą o znaku ostrzegawczym dla Francji. Podkreślają, że wolna prasa nie może dać się zastraszyć.
Komentator "Sueddeutsche Zeitung" ostrzega, że zamach w Paryżu może wpędzić francuskie społeczeństwo w głęboki kryzys. Nieufność do muzułmanów będzie jeszcze większa. Sytuację pogarsza do tego kryzys gospodarczy we Francji.
Komentator "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że zamach dotknął niewielką francuską gazetę, ale wymierzony był w całą wolną prasę. Więcej, był wypowiedzeniem wojny całemu wolnemu światu. Ale - jak czytamy - nie można pozwolić na to, aby ludzie z karabinami decydowali o tym co wolno mówić, pisać, myśleć i rysować. Byłby to koniec wolnego i otwartego społeczeństwa. Prasa nie może dać się zastraszyć - pisze komentator „Frankfurter Allgemeine”.
Na znak solidarności z redakcją Charlie Hebdo niektóre niemieckie gazety wydrukowały w czwartek karykatury Mahometa.
Włochy
"11 września Paryża, Francji, Europy". Tak włoska prasa komentuje atak terrorystów na tygodnik "Charlie Hebdo".
"To cios w samo serce Zachodu"- stwierdza rzymska "La Repubblica" . Naczelny dziennika Ezio Mauro uważa, że środowy zamach na francuski tygodnik przypomina, iż prasa jest zarazem symbolem i istotą cywilizacji, którą nazywamy Zachodem i której jesteśmy mniej świadomi od jej nieprzyjaciół. Terroryści potwierdzają, że nie ma wolności bez prasy. Musimy więc bronić przed nimi nie tylko nas samych, ale również demokracji, bo to jej wypowiedziano śmiertelną wojnę.
O ataku na wolność wszystkich mówi też mediolański "Corriere della Sera" . W wojnie kulturalnej, jaką fundamentaliści wypowiedzieli naszemu stylowi życia - pisze Pierluigi Battista- wolność krytyki, ironia, brak szacunku, odrzucenie doktrynerstwa i pluralizm stanowią zło, które należy wykorzenić, grzech i deprawację. A już najbardziej boją się oni satyry, połączenia kultury i uśmiechu, ironii i krytyki. Tymczasem uprawiający ją rysownicy francuskiego tygodnika zostali i przez nas opuszczeni, ponieważ zapomnieliśmy, czym jest prawdziwa wolność - stwierdza komentator włoskiego dziennika.
Belgia
Ekonomiczny dziennik "L'Echo" na środku czarnej pierwszej strony pisze "o wszystkich Charlie'ch" i umieszcza 17 okładek "Charlie Hebdo". Pierwsza strona bliźniaczego holenderskojęzycznego dziennika "De Tijd" jest prawie w całości czarna, na środku niewielką czcionką po francusku napisano "jestem Charlie".
Całą pierwszą stronę holenderskojęzycznego "De Morgen" zajmuje rysunek przedstawiając terrorystę z kałasznikowem w ręku, który wykrzykuje "są uzbrojeni!" stojąc naprzeciw osoby trzymającej jedynie w ołówek.
Publicysta "La Libre Belgique" ocenia, że "jeśli chodzi o wpływ i przemoc, atak (w Paryżu) jest równie znaczący jak ten, który miał miejsce w Nowym Jorku 11 września 2001 roku".
Wielka Brytania
Tytuł na pierwszych stronach brytyjskich gazet "Daily Mail" i "Daily Telegraph" brzmi: "wojna z wolnością". Dzienniki te umieszczają zdjęcie z zamachu, na którym dwaj napastnicy wymierzają broń w leżącego na ziemi policjanta.
W podobnym tonie na zamach reaguje "Times" , piszący o "ataku na wolność" i "Guardian", piszący o "ataku na demokrację". "Guardian" w artykule redakcyjnym ocenia, że dziennikarze "Charlie Hebdo", którzy od zawsze wyśmiewali się z chrześcijaństwa, "nigdy nie mieli szczególnych powodów, by okazywać więcej uległości w stosunku do innych religii".
Portugalia
"Europa się nie boi" - podkreśla z kolei w swym internetowym wydaniu portugalski tygodnik "Expresso" i przypomina, że tysiące Europejczyków wyszły na ulice w obronie "wolności słowa i przeciwko barbarzyństwu oraz terroryzmowi". - Nie można ulegać odrażającemu szantażowi terroru. I trzeba przemienić ich nienawiść w porażkę - pisze dziennik "Publico" we wstępniaku zatytułowanym "Zwalczyć nienawiść, bronić wolności".
Hiszpańskie radio Cadena Ser na swym portalu zaznacza, że "karykatury nie są niczemu winne" i pisze, że "rozwiązaniem nie jest okaleczanie wolności, lecz zwalczanie fanatyzmu, irracjonalnej nienawiści, zacofania i ignorancji".
Dania
Duński dziennik "Berlingske" na pierwszej stronie umieszcza rysunek przedstawiający białą kartkę papieru, na której czarnymi literami napisano "Charlie Hebdo". Widać na niej ślady po 12 kulach, co jest nawiązaniem do 12 ofiar zamachu. - Demokracja i wolność wypowiedzi nie mogą i nie będą mogły być stłumione - czytamy poniżej.
- Jednak jest jasne, że dla wielu osób oczywistym wnioskiem będzie (...) chowanie się i unikanie wywoływania silnych emocji. Ale nie powinniśmy się chować, bo w ten sposób ulegniemy kulturze gróźb, która jest nie do przyjęcia - dodaje gazeta.
Organizacja Reporterzy Bez Granic (RSF), która swą siedzibę ma we Francji, w środowym komunikacie zaapelowała do wszystkich światowych mediów, by "od czwartku publikowały rysunki pochodzące z pogrążonego w żałobie czasopisma". - Wolności informacji nie da się wymazać poprzez barbarzyństwo, nie może ona ulec szantażowi tych, którzy zabijają naszą demokrację i nasze republikańskie wartości - napisała organizacja.
PAP/IAR, to