Gośćmi rozmowy w "4 do 4" byli Grzegorz Zawiślak z grupy "Łowcy burz" oraz klimatolog Michał Kowalewski. Próbowaliśmy znaleźć odpowiedź na pytanie, co takiego właściwie dzieje się z pogodą oraz czy są to zmiany stałe? Punktem wyjścia była oczywiście obecna sytuacja. Mamy już blisko połowę stycznia, a zimy jak nie było, tak nie ma.
- Kiedyś mieliśmy coś takiego jak typowa polska zima - mówi Kowalewski. - W ciągu ostatnich kilkunastu lat to się bardzo zmieniało. Starsi z nas mają obraz białego grudnia, stycznia, lutego, znamy też przysłowia mówiące o tym. Ostatnie lata były jednak zupełnie inne i mieliśmy serię dziewięciu najcieplejszych zim w okresie całych badań instrumentalnych. Stąd też powoli zapominamy i odzwyczajamy się od tego starego schematu, ale przyroda potrafi o sobie przypomnieć i ta zima może w każdej chwili powrócić.
O tym, że nie powinniśmy się jeszcze przyzwyczajać do tak wyglądających zimowych miesięcy, mówi też Zawiślak. - Ostatnia taka ciepła zima była w sezonie 2006/2007 i one będą się zdarzać raz na kilka lat. Jednak w przyrodzie wszystko musi się jakoś wyrównać.
Często nasze obawy dotyczą właśnie tego wyrównywania. Czy musimy się go obawiać? Do czego nas zaprowadzi? - Chodzi o to, że klimat jest sprawą globalną, a nie ograniczoną tylko do jednego regionu. Podczas gdy w jednym miejscu jest bardzo, rekordowo wręcz zimno, w innym miejscu na świecie mamy ekstremalne temperatury w drugą stronę.
Wynika więc z tego, że powinniśmy uzbroić się w cierpliwość i spokojnie czekać na zimę, bo ona przyjdzie. Wcześniej albo później, ale na pewno jeszcze zawita.
- Kilka dni temu prognozy jednoznacznie wskazywały, że Polska za moment znajdzie się pod wpływem arktycznej masy powietrza, co powinno przynieść zimę - mówi Zawiślak. - Ale już niestety aktualizacje modeli zaczęły się zmieniać i wygląda na to, że ten ruch obejmie tylko północno-wschodnie rejony Polski. Śniegu generalnie będzie mało - kończy mało optymistycznie.
Wygląda więc na to, że fani białego szaleństwa i mroźnych spacerów, muszą na razie obejść się smakiem, ewentualnie powinni zarezerwować sobie miejsce na jakiś wypad kilkaset kilometrów od Polski. Nas zima w tym roku wyjątkowo oszczędza, a czy i kiedy się to zmieni, nikt na razie nie wie.
(ac)