Bieganie i trekking w górach zimą - ABC bezpieczeństwa
O pandemii otyłości mówiło się od dawna, ale pandemia koronawirusa, z którą mierzymy się od roku, dodatkowo obnażyła zagrożenia z nią związane. Ostatnie badania wskazują, że około 53 procent kobiet i 68 procent mężczyzn ma nadmierną masę ciała, a 25 procent Polaków choruje na otyłość (źr. Badanie opinii zrealizowane w ramach kampanii "Porozmawiajmy szczerze o otyłości" w dn. 17-21.02.2021 przez agencję badawczą SW Research na grupie 1070 Polaków.)
18:31 czwórka rozbiegani 26.03.2021.mp3 O pandemii otyłości opowiada prof. Paweł Bogdański, Kierownik Katedry Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych i Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu (Rozbiegani/Czwórka)
Z Covid-19 walczymy od ponad roku, pandemia otyłości niestety towarzyszy nam od lat. - Otyłość to choroba, która jest dużym zagrożeniem dla naszego życia - mówi prof. Paweł Bogdański, Kierownik Katedry Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych i Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
To nie lenistwo
Warto pożegnać się z mitami na temat otyłości. Niestety tylko 13 procent Polaków uznaje otyłość za chorobę, reszta uważa, że otyłość jest synonimem lenistwa, zbyt małej aktywności i zbyt dużego zamiłowania do jedzenia.
Dziś otyłość i koronawirus połączyły siły i współgrają na naszą niekorzyść. - Pandemia Covid-19 obnażyła zagrożenia wynikające z otyłości. Jeszcze przed jej wybuchem obserwowaliśmy niezwykłe niekorzystne trendy pojawiania się nowych przypadków nadwagi i otyłości na całym świecie, ale szczególnie w Polsce - mówi profesor. - Dziś jesteśmy w sytuacji epidemiologicznej, bez precedensu w historii ludzkości. Liczba osób z nadmierną masą ciała wzrosła w sposób dramatyczny. Dramatyczna sytuacja dotyczy też dzieci, w ciągu ostatnich 20 lat w Polsce trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadmierną masą ciała - dodaje.
Mamy 5 miejsce na świecie pod względem liczby dzieci z nadwagą. A polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w Europie Paweł Bogdański
Gość Kariny Terzoni przytacza badania, wg. których szacuje się, że w Polsce każdego roku będzie przybywać 400 tysięcy dzieci z nadwagą, w tym 80 tysięcy z otyłością. - To dane dramatyczne i sprzed pandemii. A pandemia Covid-19 nasiliła tempo pojawiania się nowych przypadków osób, które możemy zakwalifikować jako osoby chorujące na otyłość czy z nadwagą - wyjaśnia naukowiec.
Covid-19 pozbawia pomocy
Covid-19 nie tylko "usadził" nas przed ekranami, ale osoby otyłe pozbawił też pomocy. - Pacjenci chorujący na otyłość, korzystający z pomocy całego zespołu terapeutycznego, lekarza, dietetyka, psychologa, fizjoterapeuty, stracili kontakt z tym zespołem, terapia przebiega gorzej - mówi profesor. - Często zostali sami, nie maja kompleksowej specjalistycznej opieki - dodaje.
Drugim czynnikiem utrudniającym walkę z otyłością jest to, jak pandemia koronawirusa wpłynęła na nasz sposób odżywiania i aktywności fizyczne. - Cześć osób zaczęła się odżywiać lepiej, ale zdecydowana większość popełnia błędy żywieniowe. Zamknięci w domach, zestresowani, przelęknieni popełniamy błędy żywieniowe, które wpływają na przyrost masy ciała. Wybieramy sposób odżywiania, który odbiega od tych rekomendowanych - objaśnia profesor Bogdański. - Duża liczba Polaków ograniczyła aktywność fizyczną: spacery, wychodzenie na świeże powietrze. Nauka i praca przykuły nas do monitorów - dodaje.
Czytaj także:
Otyłość ma też ogromny wpływ na przebieg choroby wywołanej koronawirusem. - Osoby chorujące na otyłość szybciej zarażają się wirusem, wirus łatwiej wnika do komórek - dzieje się tak dlatego, że u tych osób dochodzi do zwiększonej produkcji pewnych białek, poprzez które wnika wirus - tłumaczy gość Czwórki. - Wirus wnika w większej ilości, mocniej namnaża się, dłużej utrzymuje. Osoby otyłe są bardziej zakaźne - dodaje. - Ryzyko konieczności hospitalizacji przy zakażeniu koronawirusem osoby otyłe mają wyższe o 13 procent, a ryzyko przyjęcia na OIOM o 74 procent, ryzyko śmierci u osoby otyłej wzrasta o 48 procent. To dramatyczna sytuacja osób chorujących na otyłość - alarmuje
Joanna Jędrzejczyk: sukces w sporcie osiąga się głową
Nadwagą a otyłością - policz to!
- Badając otyłość posługujemy się prostymi pomiarami metrycznymi, które umie wykonać każdy z nas - podpowiada profesor. - Zważyć i zmierzyć umie się każdy z nas. Każdy powinien wyliczyć wskaźnik masy ciała: dzieląc naszą wagę wyrażoną w kilogramach, na wzrost wyrażony w metrach - podniesiony do kwadratu. Wyniki powyżej 25 jest już taką pomarańczową lampką wskazującą, że weszliśmy w obszar nadwagi, wyniki powyżej 30 to już otyłość - czyli rozpoznanie poważnej choroby, która trzeba diagnozować i leczyć - podkreśla.
Drugim ważnym pomiarem jest pomiar obwodu pasa, który wykonujemy w połowie odległości między ostatnimi wyczuwalnymi żebrami, a talerzem biodrowym. - Najczęściej na wysokości pępka, ale to może się różnić - podpowiada ekspert. - Wymiar powyżej 80 cm u pań i 94 cm u panów upoważnia do rozpoznania otyłości brzusznej, która prowadzi do licznych powikłań.
Otyłość to przewlekła groźna choroba, bez tendencji do samoustępowania, z tendencjami do nawrotów i licznymi konsekwencjami zdrowotnymi, społecznymi, psychologicznymi i ekonomicznymi. To choroba, która ma niezwykle groźne powikłania Paweł Bogdański
Otyłość- choroba ciała czy duszy
Wymienia się ponad 200 powikłań otyłości. Niestety wciąż nie jest znana patogeneza tej choroby. Naukowcy wymieniają liczne czynniki, które wpływają na rozwój tej choroby, czynniki predysponujące i wyzwalające. - Wielu z nas posiada czynniki, które predysponują nas do tego, że otyłość rozwinie się u nas szybciej - wyjaśnia profesor Paweł Bogdański. - Mogą być to czynniki genetyczne, czynniki epigenetyczne (przekazane przez naszych rodziców), zaburzenia neurohormonalne, w tym np. ciągły głód, potrzeba podjadania, zaburzenia snu, zaburzenia funkcji trzustki i wiele innych.
Sprawdź także:
Profesor Bogdański szczególną uwagę zwraca na otyłe dzieci. Niestety często "nie wyrastają" z otyłości, jak wielu z nas błędnie przyjmuje. - Jeśli zaniedbamy chorobę otyłości u dziecka, o 18 procent wzrasta ryzyko wystąpienia otyłości w dorosłym życiu tego dziecka - podkreśla naukowiec. - Za kilka lat otyłość obniży naszą średnia długość życia o 4 lata - alarmuje.
Jeśli z naszych pomiarów wynika, że należymy do grupy osób chorujących na otyłość nie powinniśmy tego bagatelizować, a zgłosić się do lekarza rodzinnego. To jego zadaniem jest skierować nas na niezbędne badania do odpowiednich specjalistów.
***
Tytuł audycji: Rozbiegani
Prowadzi: Karina Terzoni
Gość: prof. Paweł Bogdański, Kierownik Katedry Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych i Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Data emisji: 26.03.2021
Godzina emisji: 09.08
pj