Jak przyznał rybak, to zawód dla ludzi, którzy "chcą zarobić, są wytrwali i nie boją się przy tym ciężkiej roboty". - Morze męczy, fale męczą. Po 10-12 godzinach na wodzie wracasz do portu, a tam czekają cię kolejne godziny harówki - mówił Dażnik.
Po dniu, dwóch wyrzucania sieci, zbierania ich wraz z rybami i wyrzucania znowu do morza rybacy wracają do portu i znów wypływają w morze. - Zimą, gdy kuter jest oblodzony, rybołówstwo to walka. Walczymy z morzem, ale także sami ze sobą: ze zmęczeniem i zimnem - tłumaczył Drażnik w Czwórce. Opowiadał, jak rybacy przekraczają granice własnych możliwości i kiedy wielki, silny facet po prostu zaczyna płakać.
***
Tytuł audycji: POT - Program Ociekający Testosteronem
Prowadzi: Kuba Marcinowicz
Data emisji: 2.08.2015
Godzina emisji: 17.00
kd/mm