Pałac Vaux-le-Vicomte położony jest w odległości 55 km od Paryża. I choć wokół stolicy Francji znajduje się wiele niezwykłych kompleksów zamkowo-pałacowych, m.in. gigantyczny, legendarny Wersal, zdaniem Artura Kota z magazynu "Woyage", Vaux-le-Vicomte jest wyjątkowy. - Jego historia jest zupełnie niezwykła - mówi podróżnik w Czwórce - Zakończyła się bowiem gigantyczną awanturą, w którą zamieszany był sam król i wielu ministrów.
Zespół pałacowo-ogrodowy powstał w drugiej połowie XVII wieku dla Nicolasa Fouqueta, wysokiego urzędnika państwowego. - Człowiek ten odpowiadał za finanse całej Francji. Posądzono go o to, że swój zamek wybudował za zdefraudowane pieniądze - opowiada Kot. - Stało się to po tym, gdy król Ludwik XIV, wówczas około 20-letni młodzieniec, zobaczył tę inwestycję i poczuł się dotknięty jej ogromem, bo sam nie miał jeszcze takiego pałacu. Trzy tygodnie po tym Fouquet siedział już w więzieniu. To była świetnie uknuta intryga, a proces był jednym z największym w historii Francji.
Odwiedź z nami najciekawsze zakątki na świecie <<<
Wnętrze Vaux-le-Vicomte/fot.wikimedia.commons/fot.Urban
Dom Fouqueta projektowali trzej najlepsi ówcześni architekci: Louis Le Vau, odpowiedzialny za wystrój Charles Le Brun i nadworny ogrodnik króla André Le Nôtre. - Stworzyli pałac, który otwierał się na gigantyczny ogród. Było w nim mnóstwo niespodzianek, czekających na gośći: rzeki, jaskinie, groty. Chodziło o to, by zaskakiwać - opowiada Kot.
Czego król Ludwik XIV zazdrościł Fouquetowi i dlaczego, choć minister wygrał swój proces, wtrącono go do więzienia? Zapraszamy do wysłuchania nagrania całej rozmowy z Arturem Kotem z audycji "4 do 4".
(kd/ag)