Lęk przed szczęściem to obawa, że jeśli będę doświadczać pozytywnych emocji, będę szczęśliwy, to to pociągnie za sobą jakieś negatywne zdarzenie Agata Wytykowska
Cherofobia dotyka coraz większej liczby osób. Być może jest obawą wytworzoną przez presję XXI wieku. - Niewątpliwie nasze liczne obawy to efekt uboczny dążenia do szczęścia, dobrostanu, ciągłego podnoszenia jakości życia - mówi dr Agata Wytykowska. - Jeśli nie jesteśmy tak bardzo szczęśliwi, jak byśmy chcieli, jak myślimy, że moglibyśmy być, albo powinniśmy być, to zaczynamy bardzo uważnie monitorować różne niedoskonałości w sobie - dodaje.
Z jednej strony jest to zjawisko pozytywne, z drugiej może prowadzić do pewnego szaleństwa, sztywności. - Człowiek nie jest idealny, zdarzają nam się trudne momenty, mamy słabości - mówi specjalistka. - Wymaganie doskonałości w każdej dziedzinie życia nam nie pomoże, a może uczynić nas bardziej nieszczęśliwymi - dodaje.
Kompleksy - wynosimy je z domu
Okazuje się, że źródłem obaw może być też szczęście. - Jego definicji jest wiele, rozumiane jest na różnych poziomach i na różne sposoby. Najbardziej podstawową definicją szczęścia jest przeżywanie pozytywnych emocji - wyjaśnia gość Kamili Dębczak.
Badania pokazują, że najszczęśliwsze są osoby podejmujące działania, zaangażowane, aktywne. A co wspólnego ze szczęściem mają geny? Czy w cherofobii znajdziemy ambiwalencję? Jak przejawia się ona w przysłowiach wielu narodów? Czy bycie szczęśliwym i radosnym ma negatywne konotacje? Jak się ustrzec przed cherofobią? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Strefa prywatna
Prowadzi: Kamila Dębczak
Gość: dr Agata Wytykowska (Uniwersytet SWPS, terapeutka poznawczo-behawioralna w Ośrodku Vita Longa i Ogrodach Zmian)
Materiał: Mateusz Kulik
Data emisji: 16.08.2018
Godzina emisji: 20.08
pj/kul