W bezpłatnym programie "Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy" bierze udział 288 placówek publicznych i niepublicznych, najwięcej z woj. mazowieckiego (170).
Dietetycy będą pracować w żłobkach i przedszkolach do czerwca 2015 r. na terenie województw: śląskiego, małopolskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego i mazowieckiego. To młodzi absolwenci wydziałów dietetyki lub nauk o żywieniu, którzy przeszli 170 godzin szkoleń w ramach programu "Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy". W placówkach opieki nad dziećmi mają radzić, jak przygotowywać zdrowe posiłki dla dzieci, by ich rozwój był właściwy i by w przyszłości uchroniły się przed nadwagą czy otyłością.
Z raportu UNICEF pt. "Warunki i jakość życia w państwach rozwiniętych" wynika, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Nadwagę ma u nas aż 17 proc. dzieci w wieku do 15 lat. Według ekspertów w diecie młodych Polaków stałym elementem są słodycze, słodkie napoje, słone przegryzki, a brakuje w niej warzyw, owoców i pełnowartościowych produktów.
"Teorię zaburzają nieprawidłowe nawyki"
Podczas jesiennej konferencji, która inaugurowała szkolenia dietetyków, prof. Halina Weker z Instytutu Matki i Dziecka mówiła, że na tzw. talerzyku żywieniowym dziecka w przewadze powinny się znajdować warzywa i produkty zbożowe, następnie owoce i produkty białkowe czyli mleko, mięso, jaja i sery. Nie wolno zapominać o rybach, bo są one źródłem deficytowych składników odżywczych. Najpierw trzeba wykorzystywać żywność świeżą, naturalną, mało przetworzą, na końcu suplementy.
Według prof. Weker, znakomita większość rodziców ma podstawy teoretyczne tej wiedzy, ale teorię zaburzają nieprawidłowe nawyki i zachowania - głównie pojadanie między posiłkami.
Program "Zdrowo jemy, zdrowo rośniemy" współtworzony jest przez Fundację Rozwoju Dzieci im. J. A. Komeńskiego, Fundację Nutricia, Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, Instytut Matki i Dziecka oraz Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości.
PAP,kh