"Zakazana Wyspa" ma bardzo gustowne, metalowe pudełko. Ciekawa jest też jego zawartość. - Gra jest bardzo ładnie wydana. Mamy ładnie ilustrowane karty, płytki, które będą służyły nam za planszę i przede wszystkim figurki skarbów - mówił w "Stacji Kultura" Kamil Jasieński, ekspert od planszówek.
Akcja gry toczy się na wyspie, która w każdej chwili może zatonąć. Celem jest zabranie z niej skarbów. Na początku rozgrywki losuje się karty z postaciami, w które wcielają się gracze (np. nurek, przewodnik).
- To doskonały przykład gry familijnej. Wspólnym przeciwnikiem jest gra, więc nie ma negatywnej interakcji między graczami. Albo wszyscy wygrywają albo wszyscy przegrywają - tłumaczył Piotr Widerski z wydawnictwa Rebel.
"Zakazaną Wyspę" wyróżnia też to, że gracze mają do wyboru kilka poziomów trudności. W rozgrywce brać może od dwóch do czterech osób.
- Jest to gra stosunkowo krótka. Zabawy przy niej jest bardzo dużo i jest to ten rodzaj zabawy, który rzadko kojarzymy z grami planszowymi. Zwykle bowiem, w ten czy inny sposób, musimy pokonać innych graczy. Tutaj zaś współpracujemy ze sobą i dążymy do wspólnego celu - podkreślił Błażej Kubacki z serwisu grybezprądu.pl.
źr. Czwórka
Więcej o teście gry planszowej "Zakazana Wyspa" w nagraniu audio i wideo audycji.
pg