Eliza Mórawska: był czas, że na bloga poświęcałam 7-8 godzin dziennie

Eliza Mórawska bloga założyła, żeby poćwiczyć fotografię, dziś jest jedną z najbardziej znanych polskich blogerek kulinarnych, a przed chwilą wydała swoja pierwszą książkę "White Plate. Słodkie".

Blogerka, w internecie rozpoznawana jako Liska, swoją stronę internetową założyła w 2006 roku. Ale pasją kulinarną zaraziła się dużo wcześniej.

- Jak miałam kilkanaście lat, może 10, może 12, to były ciężkie czasy, ale w sklepie pojawiły się bakalie. Codziennie, gdy wracałam ze szkoły kupowałam sobie paczuszkę i piekłam murzynka, który był totalnym zakalcem - wyznaje Liska na antenie Czwórki.

W kuchni do gotowania zachęcała Elizę ją babcia, mama się trochę denerwowała, że przyszła blogerka zużyła jej wszystkie jajka albo mąkę, poprzestawiała wszystko w szafkach.

Bloga White Plate założyła już jako dorosła kobieta. - Zaczęłam pisać bloga w 2006 roku, jak nie było szału blogowego. Inspirowały mnie blogi zagraniczne, inspirowała mnie fotografia. Stwierdziłam że założę bloga, żeby sobie potrenować - mówi Liska. - Gdy pojawili się czytelnicy zmobilizowałam się do tego, by pisać systematycznie. Potem połknęłam bakcyla i zdecydowałam "dobra, robię to" - dodaje.

Autorka przyznaje, że był czas kiedy na bloga poświęcała 7-8 godzin dziennie, zasypiała zastanawiając się, co jutro opublikuje. Nie bez znaczenia były tu też motywujące listy od czytelników.

Kilka dni temu premierę miała pierwsza książka blogerki "White Plate. Słodkie" - w środku znajdziemy 5 rozdziałów - wiosna, lato, jesień, miłość i zima - skąd taki wybór tytułów dowiesz się słuchając załączonej audycji Kasiu Dydo i Kuby Kukli "Stacja Kultura". Eliza Mórawska opowiedziała też o najlepszym przepisie, na taki jesienny dzień, jak dziś.
(pj)