- Projekt nazwany został na cześć Marcela Schwoba, pisarza żydowskiego pochodzenia, który mieszkał i tworzył we Francji - tłumaczy Tomasz Pindel z Instytutu Książki. - Był on dokładnie takim twórcą, jakich my poszukujemy i promujemy: utalentowanym, ale nieodkrytym.
Schwob zajmuje się współczesną klasyką, książkami kultowymi i lekturami obowiązkowymi dla każdego amatora literatury z całego świata, które wciąż jeszcze nie zostały przetłumaczone na zadowalającą liczbę języków: - Zależy nam, żeby na rynku wydawniczym w Europie pojawiało się coraz więcej dobrych pozycji. Pomysł narodził się w Holandii i przez kilka lat działał jako wewnętrzny koncept. Niderlandzkie Stowarzyszenie Literatury postanowiło wyruszyć na poszukiwanie literackich białych plam, czyli dzieł zapomnianych i nieobecnych, które można by przyswoić i udostępnić czytelnikowi niderlandzkiemu. W zeszłym roku nasz holenderski partner zdecydował się poszerzyć formułę także na inne europejskie kraje.
Pierwszą "Schwobowską" książką, która znalazła swojego niderlandzkiego wydawcę była "Lalka" Bolesława Prusa. Powieść ukaże się w przyszłym roku, w przekładzie Karola Lesmana. Polskim wydawcom Instytut Książki proponuje na razie trzy tytuły. Są to "Merlin z Galicji" Álvaro Cunqueiro, "Trylogia transylwańska" Miklósa Bánffy oraz "Requiem niewinnych" Louisa Calaferte.
Gość "Stacji Kultura" zachęca też, by samemu wysyłać propozycje: - Każdy czytelnik, który zna jakąś książkę, która jest interesująca i powinna wejść do obiegu w polskim tłumaczeniu może się do nas zgłaszać - mówi Tomasz Pindel. - Czekamy także na nazwiska polskich autorów, których twórczością moglibyśmy podzielić się ze światem.
Schwob jest wspólnym projektem literackich instytucji z Belgii (Vlaams Fonds voor de Letteren), Finlandii (Finnish Literature Exchange), Holandii (Nederlands Letterenfonds), Polski (Instytut Książki), Walii (Wales Literature Exchange) oraz Katalonii (Institut Ramon Llull), wraz z Société européenne des auteurs (Finnegan’s List).
kul