- Naszą reakcją na system było bowiem udowadnianie naszych umiejętności i przebywanie w wyjątkowych środowiskach - wspominał Rosław Szaybo. - Każda osoba, która coś istotnego wnosiła i nie nosiła legitymacji partyjnej, była lubiana i podejmowana - dodał.
Paradoksalnie sytuacja utalentowanych artystów w PRL mogła być bardzo komfortowa. Nasz gość przypomniał w tym kontekście zdanie malarza Andrzeja Dudzińskiego: "Karmił nas wielki cyc socjalizmu". - Pensja urzędnika wynosiła na przykład 1600 zł, a pierwsza nagroda w konkursie na plakat 10 000 zł - powiedział zwycięzca niezliczonej ilości takich rywalizacji.
Mimo wszystko w 1966 roku Rosław Szaybo postanowił przeprowadzić się na stałe do Wielkiej Brytanii. Sam wyjazd zawdzięczał przypadkowi, a otrzymanie pierwszej, bardzo dobrze płatnej pracy - słabej znajomości angielskiego...
***
Tytuł audycji: Inny stan skupienia
Prowadzi: Jerzy Kisielewski
Gość: Rosław Szaybo (plakacista, fotograf i projektant okładek płyt i książek)
Data emisji: 5.04.2016
Godzina emisji: 21.30
mm/mc