Majdan wciąż odcięty jest od reszty miasta, nie kursuje metro. Wysłannik Polskiego Radia w Kijowie Radomir Czarnecki jest zdania, że sytuacja tam jest dramatyczna. - Jest mnóstwo krwi i ciężko rannych. Medycy robią, co mogą, by uratować tyle osób, ile się da - relacjonuje nasz reporter.
Reuters podaje dane o kolejnych ofiarach śmiertelnych. Większość zabitych to, według dziennikarzy agencji, protestujący. Z kolei ukraińska strona rządowa informuje o wielu rannych funkcjonariuszach milicji, którzy zostali ostrzelani przez snajpera.
Czytaj na bieżąca: krwawe starcia w Kijowie [relacja] <<<
Jak przyznaje Adam Eberhardt, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, spacyfikowanie Majdanu może doprowadzić do upadku Wiktora Janukowycza. - Protestujący, którzy są tam od kilku miesięcy, po pacyfikacji, będą musieli opuścić Majdan i wrócić do siebie na prowincję z olbrzymim poziomem nienawiści i determinacji - mówi ekspert. - Wówczas konflikt ukraiński, który dziś koncentruje się na jednym placu w Kijowie, "rozleje się" po całym kraju ze skutkami niewyobrażalnymi dla Ukrainy i dla samego prezydenta.
Dowiedz się więcej: protesty w Kijowie - serwis specjalny <<<
Jak przyznają jednak protestujący, nie należy bać się Berkutu, bo pracownicy służby bezpieczeństwa "to tacy sami ludzie jak my". -Tyle tylko, że uzbrojeni - mówi jeden z uczestników protestów. - Niech strzelają, wszystkich nie wystrzelają. Sami będą musieli potem żyć tutaj, na Ukrainie, a ich własne dzieci będą przeklinać ich za to, co zrobili.
Stany Zjednoczone wprowadziły ograniczone sankcje dyplomatyczne dla Ukrainy. 20 urzędników rządu w Kijowie zostało wpisanych na listę osób, które nie mogą być wpuszczone do USA. Choć nie podano nazwisk wiadomo, że chodzi o tych, którzy podejmowali decyzje w sprawie pacyfikacji Majdanu.
Dotychczas w zamieszkach na Majdanie zginęło już kilkadziesiąt osób. Przed porannymi zamieszkani ukraińskie MSW informowało o 28 zabitych. 20 lutego ogłoszony został przez prezydenta Janukowycza dniem żałoby narodowej na Ukrainie. W ten sposób uczczona zostanie pamięć ofiar zamieszek w Kijowie.
Co dzieje się w Kijowie [wideo relacja na żywo z Majdanu] <<<
Protesty w Kijowie trwają od listopada 2013 roku. Burza wybuchła po niepodpisaniu przez prezydenta Janukowycza umowy o partnerstwie z Unią Europejską. Zdaniem ekspertów jednak to była tylko kropla, która przelała czarę goryczy i zmusiła Ukraińców do wyjścia na ulicę. Z początkiem grudnia ubiegłego roku, po brutalnym spacyfikowaniu przez rząd protestujących studentów, demonstracje przybrały na sile, a na kijowskim Majdanie pojawiło się ponad milion osób. Oprócz tego masowe protesty odbywały się m.in. we Lwowie, Charkowie i Odessie. Dziś, po dwóch miesiącach walk, Ukraińcy żądają m.in. dymisji prezydenta Janukowycza i przedterminowych wyborów. Jeśli do nich nie dojdzie, planowo odbędą się one w 2015 roku.
(kd/pj)