A, że czasem leje? No cóż. Nie można mieć wszystkiego.
Dla Francuza radość jedzenia jest przeżyciem duchowym, a samo spożywanie posiłku jest czymś, co urasta do rangi rytuału, świętości. Pikiniki na trawie nie należą do wyjątków i celebruje się je w specjalny sposób. Obowiązkowe elementy to: obrus, koszyk z wiktuałami i butelka wina.
Co najbardziej nadaje się do tego koszyka? No oczywiście nie to, co dzisiaj jest na francuskim stole najmodniejsze, to znaczy chapsiki i przystawki w maleńkich szklaneczkach. Na pikniku trzeba sięgnąć po tradycyjne przepisy francuskiej kuchni regionalnej. Mogą być naleśniki z bretońskiej, ciemnej mąki, nadziewane tym, co tylko dusza zapragnie, mogą być quiche, czyli placki lotaryńskie, a mogą być tarty.
Tarta to jest to! Głównie są to tarty słodkie, szczególnie popularne na północy Francji w rejonie Lille, ale można także robić tarty z makrelami, albo z innymi rybkami, w zależności od regionu, w którym udajemy się na piknik.
W Akademii Le Cordon Bleu uczono nas robić tarty z jabłkami i kremem - specjalność normandzka, bo tam jest główny sad Francji, prowansalską tartę z cytryną i kandyzowanymi pomarańczami, tartę z białym, owczym serem na modłę korsykańską, czy tarty owocowe, na przykład z malinami.
Jedną z najprostszych jest tarta z ziemniakami i żółtym serem, najlepiej Comte, pachnącym górskimi łąkami, ale jak go nie ma to może być każdy ostry, żółty ser.
Przygotowanie:
Ugniatamy ciasto i rozwałkowujemy je na bardzo cienki, okrągły plaster, który układamy na wyłożoną pergaminem foremkę, a widelcem robimy dziurki w cieście.
Obrane ziemniaki należy pociąć na cieniutkie plasterki, wysuszyć w papierowym ręczniku, i razem z drobno posiekaną cebulką podsmażyć przez piętnaście minut.
Ciasto posypujemy utartym, żółtym serem. Jeśli ktoś lubi ostre dania, to może dodać nieco pikantnej, czerwonej papryki, na to układamy krążki ziemniaków i cebulę, solimy i wkładamy do pieca rozgrzanego do 180 stopni.
Po wyjęciu tartę dobrze jest posypać drobno posiekanymi listkami świeżych ziół, bazylia byłaby idealna.
Do kosza wkładamy butelkę różowego wina prowansalskiego i w drogę!
"Francuskie przepisy na polskie pikniki" proponował Marek Brzeziński.
A jeszcze więcej na naszej specjalnej stronie Kulinarny Czwartek >>>>