Zasada ta miałaby wejść w życie 1 marca. 150 funtów to równowartość 24 aktualnych ustawowych minimalnych stawek godzinowych i jednocześnie dolna granica zarobków, od których płaci się składkę na ubezpieczenie społeczne.
Imigranci będą musieli udowodnić w urzędach socjalnych, że przez trzy miesiące przed wystąpieniem o zapomogę lub zasiłek zarabiali taką kwotę, przedstawiając odcinki wypłat. O planach wprowadzenia dla nich takiego wymogu poinformował minister pracy i emerytur Iain Duncan Smith.
W razie osiągnięcia tego progu zarobkowego imigranci uzyskają status pracowników, co zapewni im dostęp do dodatku rodzinnego na dzieci, rodzinnych ulg podatkowych, dodatku mieszkaniowego i zasiłku dla bezrobotnych. Ten ostatni będą mogli pobierać przez 6 miesięcy po utracie zatrudnienia, a dłużej tylko wtedy, jeśli udowodnią, że mają realną szansę znalezienia pracy.
Rzeczywista i efektywna praca?
Osoby zarabiające poniżej 150 funtów tygodniowo będą oceniane pod kątem tego, czy ich praca kwalifikowana jest według norm unijnych jako "rzeczywista i efektywna" czy też jako "marginalna i pomocnicza". W pierwszym przypadku zostaną uznani za poszukujących pracy i po trzech miesiącach zarobkowania uzyskają dostęp do przysługujących tej kategorii osób świadczeń socjalnych, które od 1 kwietnia nie będą obejmować dodatku mieszkaniowego.
Pod koniec 2013 roku, tuż przed pełnym otwarciem rynku pracy dla imigrantów z Bułgarii i Rumunii rząd brytyjski postanowił, że imigranci nie będą mieli prawa do świadczeń socjalnych przez pierwsze trzy miesiące pobytu, ale nie uzależnił ich przyznawania od poziomu zarobków, lecz tylko od opłacania podatków. Obecnie samo opłacanie podatków nie wystarczy do otrzymania świadczeń, jeśli zarobki nie będą przekraczać ustalonego progu.
"Te rozwiązania uderzą w ludzi nisko opłacanych"
- Reformy zapewnią, że będziemy mieli uczciwy system - taki który udziela wsparcia rzeczywistym pracownikom i poszukującym pracy, ale nie pozwala ludziom przyjeżdżać do naszego kraju i korzystać z naszego systemu świadczeń - zaznaczył Duncan Smith.
W ocenie publicysty Iaina Dunta nowe rozwiązania uderzą w ludzi nisko opłacanych i pracujących w nieregularnych godzinach. Zauważa, iż wymogów nie spełni pracownik, który przepracował trzy miesiące, ale w jednym tygodniu na przykład z powodu niekorzystnego dla niego rozłożenia godzin pracy, przestojów lub zdarzeń losowych zarobił mniej niż 150 funtów. Wahania zarobków z tygodnia na tydzień zdarzają się m.in. w cateringu, handlu detalicznym i dorywczych pracach agencyjnych.
Polsko-brytyjski spór o zasiłki
W grudniu premier Wielkiej Brytanii David Cameron zasygnalizował, że prawo do zapomogi dla imigrantów na dzieci, które pozostały w kraju ojczystym, będzie jednym z punktów negocjacyjnych Londynu z Brukselą w sprawie nowego statusu członkowskiego Wielkiej Brytanii w UE. Wskazał przy tym na polskie dzieci. Z zapomogi przewidzianej w prawie unijnym korzysta w Wielkiej Brytanii 25 659 polskich dzieci, co czyni je największą grupą wśród beneficjentów.
Polsko - brytyjski spór o zasiłki >>>
Wypowiedź Camerona wywołała oburzenie polskich polityków, niezależnie od opcji. Z prośbą o wyjaśnienia zwrócili się do brytyjskiego premiera, w rozmowach telefonicznych, premier Donald Tusk i lider opozycji Jarosław Kaczyński. Obaj, na konferencjach prasowych podkreślili niedopuszczalność tego rodzaju wypowiedzi i ich dyskryminacyjny charakter.
<<<Cameron uderza w Polaków. Telefon Tuska, list Piechocińskiego>>>
W okresie 10 lat od 2001 roku brytyjskie wpływy podatkowe od imigrantów z UE były o 34 proc. większe niż wartość pobieranych przez nich świadczeń społecznych. W przypadku innych imigrantów nadwyżka ta wynosiła tylko 2 proc. Liczbę imigrantów z UE ocenia się w Wielkiej Brytanii oficjalnie na 1,48 mln, z czego 683 tys. to imigranci z dawnych krajów postkomunistycznych.
IAR,PAP,kh