Wydaje się, że coraz więcej młodych ludzi żyje zgodnie z zasadą: żyj szybko, kochaj mocno i umieraj młodo. Żyją w ciągłym stresie, są wiecznie zabiegani, spóźnieni, nie mają czasu na jedzenie i sen.
Dwudziesto- i trzydziestolatkowie, biegnąc w tak zwanym wyścigu szczurów, często dają z siebie wszystko, zupełnie zapominając o swoim zdrowiu.
Tymczasem kariolodzy ostrzegają - ludzie, którzy żyją w ciągłym stresie, są bardziej narażeni na zawały serca, udary i inne choroby krążenia.
- Permanentne napięcie nasila prawdopodobieństwo zapadnięcia na zawał serca czy też udar mózgu - mówi prof. Waldemar Banasiak, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Kardiolodzy swoje, a ambicje swoje. Wielu pracodawców zauważa, że do "wyścigu szczurów" stają coraz to młodsze roczniki. Zgodnie przyznają, że im młodszy pracownik, tym większe "parcie na karierę".
Często młody człowiek, który chce sprostać wymaganiom i własnym ambicjom, całkowicie poświęca się pracy, zaniedbuje życie osobiste i zdrowie. Wielu, by wdrapać się na wyższy szczebel, zrobi niemal wszystko.
- Leki i używki nie rozwiązują tego problemu. Wręcz przeciwnie one mogą nasilić problem u młodych ludzi - tłumaczy prof. Banasiak. - Jeżeli trafia to na bardzo ambitną osobę, ale o stosunkowo słabej psychice, to jest tylko kwestią czasu, kiedy w trakcie takiego wyścigu pojawi sie depresja i inne schorzenia ze strony różnych narządów - tłumaczy prof. Banasiak.
Jak temu zaradzić? Piotr Jankowski z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego twierdzi, że najlepiej byłoby unikać stresu, jednak wie, że w obecnych czasach jest to nie możliwe. Dlatego, aby zneutralizować stres trzeba przede wszystkim prowadzić higieniczny tryb życia.
Wysypiać się, zdrowo się odżywiać i być aktywnym fizycznie. I lepiej zacząć już od dziś, by kiedyś nie śpiewać za Agnieszką Chylińską: "Czy warto było szaleć tak przez całe życie, czy warto było spalać się - jak ja?".
Aby wysłuchać materiału dżwiękowego na ten temat, wystarczy kliknąć "Młodzi zawałowcy" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
(mb)