Choć w Polsce wśród osób żyjących z wirusem HIV jest znacznie więcej mężczyzn niż kobiet, to właśnie płeć piękna jest bardziej narażona na zakażenie. - Dzieje się tak przede wszystkim ze względu na budowę i anatomię narządów płciowych. W krajach słabiej rozwiniętych dochodzi jeszcze aspekt społeczny i ekonomiczny podległości kobiet - mówiła Magdalena Ankiersztejn-Bartczak z Fundacji Edukacji Społecznej.
Zdaniem członkini międzynarodowego zespołu ekspertów programu edukacyjnego "She" ta dysproporcja między liczbą zakażonych mężczyzn i kobiet w naszym kraju wynika m.in. z tego, że Polki rzadko robią sobie testy na obecność wirusa HIV.
Problemem, już niezależnie od płci, wciąż jest także nasz stosunek do nosicieli wirusa HIV. - Mimo, że żyjemy w XXI wieku lekarze w Polsce nadal potrafią osobę zakażoną przyjąć na samym końcu, bo muszą wysterylizować gabinet, choć takiej potrzeby w ogóle nie ma. Zdarza się, że takiej osobie pomoc w ogóle nie zostanie udzielona. Podobnie podchodzą niektórzy dentyści. Na wiadomość, że pacjent jest zakażony wirusem HIV potrafią odmówić mu przyjęcia. Jeśli natomiast przyznamy się do wirusowego zapalenie wątroby typu C, które jest znacznie bardziej zakaźne, wszystko będzie w porządku - zauważył gość Kasi Dydo i Kasi Tarnopolskiej.
Więcej o europejskim programie edukacyjnym "She" w nagraniu audycji.
pg