Według ostatnich danych coraz więcej osób zainteresowanych jest zakupem własnego mieszkania, ale też istnieje coraz większy odsetek osób, które po przejrzeniu ofert odchodzą z przysłowiowym kwitkiem.
Choć ceny nieruchomości w Polsce są obecnie najniższe od paru lat, to jednak nadal mało kogo stać na to, by kupić wymarzone "M" za gotówkę. Statystycznie, co ósmy potencjalny nabywca rezygnuje ostatecznie z zakupu lokalu mieszkalnego - oczywiście z powodu braku środków. Zdaniem Ireneusza Jabłońskiego z Centrum Adama Smitha to nic nowego, ani niezwykłego.
- Mieszkanie nie jest gadżetem jak telewizor, komputer, czy samochód. Jest dobrem trwałym i nawet w zamożnych społeczeństwach na mieszkanie pracuje się czasami całe zawodowe życie. Oczekiwanie, że będzie je można kupić ot tak, jest fałszywą perspektywą - wyjaśniał.
Według gościa Krzysztofa Grzybowskiego problemu nie rozwiążą programy w rodzaju "Rodzina na swoim", czy idea Taniego Budownictwa Społecznego, gdyż propozycje te są w swych założeniach nieuczciwe.
- Odbywa się to tak, że Kowalski otrzymuje mieszkanie kosztem Nowaka. Płacą obaj, ale to od urzędnika zależy, który z nich dostanie lokum na korzystnych warunkach - tłumaczył.
Zdaniem Jabłońskiego, aby umożliwić młodym Polakom lepszy start zawodowy, a tym samym zwiększyć ich siłę nabywczą, należałoby zmniejszyć opodatkowanie pracy i zapewnić dobre warunki dla taniego budownictwa mieszkaniowego.
- Powinniśmy szukać rozwiązań systemowych w rodzaju uwolenienia miliona mieszkań i lokali znajdujących się w dyspozycji samorządów i państwa, po drugie wystawić dużą liczbę działek budowlanych - podpowiadał.
Więcej na ten temat rynku mieszkaniowego w Polsce dowiesz się słuchając nagrania audycji.
Ireneusz Jabłoński, Ewa Mieszkowska i Krzysiek Grzybowski
bch