Pracownicy Uniwersytetu Gdańskiego stworzyli naukowy profil pracoholika i opracowali pomocniczą metodę terapii: - Badania nad pracoholizmem prowadzę już od kilkunastu lat i one pokazują, jakie mechanizmy psychiczne odgrywają rolę w tym uzależnieniu, jakie są jego przyczyny i konsekwencje zdrowotne - mówi dr Kamila Wojdyło z UG. - Rezultaty tych badań pozwoliły wypracować model poznawczo-behawioralny pracoholizmu, który stał się podstawą do stworzenia konkretnego programu wspierania w postaci grupy terapeutycznej.
Gdańska Grupa Anonimowi Pracoholicy zrzesza osoby przepracowane, doświadczające negatywnych skutków przeciążenia pracą, które chcą i potrzebują dzielić się wzajemnie swoimi trudnościami, doświadczeniami, siłami i nadzieją w celu rozwiązania wspólnych problemów i wzajemnego wspomagania w grupowym procesie. Warunkiem przystąpienia do grupy jest deklaracja chęci zerwania z przymusowymi zachowaniami związanymi z pracą i potrzeby rozwijania w sobie umiejętności odpoczywania. Zdaniem psychologów głównym objawem pracoholizmu nie jest czas pracy, lecz utrata zdolności do relaksu.
- Pracoholizm uwalnia człowieka od myślenia o innych problemach. Pracoholik ucieka w pracę i w niej czuje się bezpiecznie - tłumaczy psycholog Katarzyna Popiołek. - Pracoholik nie potrafi przestać myśleć o swoich obowiązkach i odciąć się od problemów zawodowych, nawet kiedy jest na urlopie. Paradoksalnie to wakacje są dla niego źródłem największego stresu.
Tak jak każdy nałóg, pracoholizm odbiera poczucie kontroli nad rzeczywistością, niszczy zdrowie i relacje z ludźmi.
Jak sobie pomóc?
Należy zadbać o właściwe proporcje między pracą i odpoczynkiem i uświadomić sobie, że w czasie naszego urlopu świat w firmie się nie zawali, a bycie na każde skinienie szefa nie sprawi, że będziemy bardziej doceniani.
kul