Zmiany są wynikiem nowej ustawy o refundacji leków. Po medykamenty ustawiają się dziś długie kolejki pacjentów, którzy boją się, że za kilka dni za leki zapłacą dużo więcej.
Podrożeją leki na astmę, nadciśnienie i cukrzycę. Na liście nie ma też najpopularniejszych pasków do mierzenia poziomu cukru, które pacjenci do tej pory kupowali za jeden grosz. Są inne, ale droższe, które od nowego roku będą kosztowały blisko 15 złotych. – Wiadomo, że podrożeją leki na cukrzycę, czyli insuliny, paski. Podrożeje też wiele leków przeciwnowotworowych, przeciwbólowych – podkreśla Jerzy Jasiński, wiceprezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie.
Słono będzie trzeba zapłacić za środek stosowany w lekkim otępieniu. Do tej pory kosztował 92 złote, od pierwszego stycznia będzie kosztował od 50 do 270 złotych. Dlatego nie ma co się dziwić, że w aptekach ustawiały się długie kolejki. – W tej chwili jest ciężko wykupić wszystkie leki, a co dopiero będzie po pierwszym. To jest przerażające – mówi jedna z pacjentek.
Po nowym roku z aptek znikną też programy lojalnościowe. Znikną, bo są formą reklamy aptek. Obniżki cen na leki nierefundowane będą nadal dozwolone, z tym że bez reklamy na zewnątrz apteki. Za nieprzestrzeganie nowej ustawy aptece może grozić nawet 50 tys. złotych kary.
NFZ może też nałożyć na aptekę karę za niepoinformowanie go o tańszym zamienniku drogiego leku. Z listy leków refundowanych opublikowanej przez Ministerstwo Zdrowia usunieto ponad 850 produktów.
(mb)