- Umowy, z reguły, są napisane trudnym językiem i nie jest łatwo przez nie przebrnąć, ale za każdym razem, kiedy korzystamy z produktu finansowego, powinniśmy na ten wysiłek się zdobyć i je przeczytać - przekonywał w Czwórce analityk finansowy Paweł Majtkowski.
Do takiego podejścia nakłaniają też organizatorzy kampanii pod hasłem "Nie łykaj jak pelikan", która ma edukować, na co zwracać uwagę przy podpisywaniu np. umowy kredytowej i jak nie dać sobie wcisnąć dodatkowych produktów bankowych.
- Często zdarza się, że klienci nawet nie wiedzą, z jakiego produktu finansowego korzystają. Np. idą do hipermarketu, chcą zaciągnąć kredyt ratalny na jakiś towar i dopiero po dwóch miesiącach okazuje się, że nie mają kredytu gotówkowego, tylko kartę kredytową, za którą trzeba płacić, czyli w tym przypadku ktoś nie przeczytał nawet nagłówka tej umowy - opowiadał Majtkowski.
Gość Czwórkowego "Poranka" zalecał, by przed podpisaniem umowy zabrać ją do domu i na spokojnie przeanalizować.
- Warto wypisać sobie kwestie, których nie rozumiemy i się o nie dopytać. Pamiętajmy, że większość produktów finansowych możemy wypowiedzieć. Mamy na to 14 dni od podpisania umowy, na jej wypowiedzenie bez żadnych konswekwencji - zwracał uwagę.
Więcej na temat dobrych praktyk związanych z podpisywaniem umów dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch