W latach 50. młodzi ludzie odkryli uroki podróżowania autostopem i z książeczką autostopowicza w ręku ruszyli w Polskę. Inni dopiero oswajali się z wolnymi dniami i na wakacje wybierali się z Funduszem Wczasów Pracowniczych, a udany turnus zależał od pomysłowości kaowca. W latach 60. ,kiedy akurat w ramach czynu społecznego nie trzeba było sprzątać ulic albo budować przedszkola, ludzie gromadzili się w domach przy słuchowisku radiowym. W latach 70. Polacy chętnie korzystali z wypoczynku na coraz liczniejszych polach campingowych. W latach 80. "odkryli" komputer i wideo.
Lato w przyczepie - sposób na wakacje w czasie pandemii
Wojtek Przylipiak od 8 lat prowadzi bloga "Bufet PRL", na którym pokazuje gadżety z dawnych lat. Przyznaje, że artefakty z minionej epoki zbiera od ponad dekady. - Książka jest naturalną konsekwencją tego, co się dzieje na blogu - wyjaśnia autor. - Dorastałem w czasie PRLu, w latach 80., więc to czas, który kojarzy mi się raczej z miłymi wspomnieniami, zabawami, wakacjami, relaksem - dodaje.
Wojciech Przylipiak podkreśla, że nie gloryfikuje PRLu, a pokazuje jego różne aspekty. Zwraca uwagę, że "czas wolny" był nowym wynalazkiem i łakomym kąskiem dla władzy, która i tę sferę chciała mieć pod kontrolą. - W książce poruszam wiele różnych aspektów wypoczynku, inaczej ludzie wypoczywali w miastach, w górach, nad morzem - wyjaśnia gość Czwórki. - Wypoczywania ludzie musieli się też nauczyć. Co ciekawe na początku lat 70., dotarłem do ankiety z "Przekroju" z tamtych lat, około 80 procent badanych odpowiedziało, że nie umie wypoczywać - dodaje.
Ten brak umiejętności wypoczywania chętnie wykorzystywały władze. Pojawiła się funkcja kaowca, czyli referenta kulturalno-oświatowego. To on dbał o rozrywki na wczasach, wieczorki zapoznawcze i taneczne, ale też pogadanki o roli partii i wykłady o potędze ZSRR.
Niestety, mimo iż zachęcano do wypoczynku, to infrastruktura nie domagała. Po wojnie wszystko było zniszczone, brakowało bazy noclegowej. Ale i to, co można było zreorganizować nie funkcjonowało najlepiej - w wypożyczalniach sprzętu narciarskiego, biwakowego, sportowego ciągle czegoś brakowało. - Można było wypożyczyć narty, ale bez kijków - przywołuje przykład Wojciech Przylipiak. - W sklepach brakowało towarów, więc zalecano wspólne zakupy, jeden namiot na kilka rodzic, a następnie wyjazdy w różnych terminach - dodaje.
Wakacje na ROD-os? Polacy ruszyli na działki
Gość Beaty Kwiatkowskiej zwraca też uwagę na aktywności popularne w PRLu, jak caravaning czy opieka nad ogródkami działkowymi, które dziś wracają do łask. - Zdarza się też, że ludzie szukają ośrodków wczasowych z klimatem z tamtych lat - podkreśla Wojtek Przylipiak.
***
Tytuł audycji: Pasjonauci
Prowadził: Beata Kwiatkowska
Gość: Wojciech Przylipiak
Data emisji: 01.06.2020
Godzina emisji: 11.09
pj