Tymek Wrotek: freestyle frisbee jest jak aktorstwo

Ostatnia aktualizacja: 12.05.2020 10:47
- Freestyle frisbee to nowa gałąź sportu w Polsce, ale myślę, że już zawodnikiem mogę się mianować - mówi Tymek Wrotek i zachęca, by zacząć łapać dysk. 
Audio
  • Tymek Wrotek opowiada o freestyle frisbee (Co Was kręci/Czwórka)
Sandslash - Polski turniej freestylowy w Dębkach
Sandslash - Polski turniej freestylowy w DębkachFoto: Mieszko Wojtkowiak

- W tym sporcie czasem trzeba zdecydować czy złapać dysk, przewrócić się, ale złapać, czy wolisz odpuścić, żeby dysk upadł na ziemię - mówi gość Hanny Dołęgowskiej. - Ja jestem z tych zawodników, którzy lecą do końca: jeśli trzeba złapać dysk, to trzeba to zrobić, za każdą cenę. Może, gdy jest beton to może trzeba pomyśleć o zdrowiu - dodaje z uśmiechem. 

Zakochałem się w tym sporcie, bo tu kreacja jest nieograniczona. Można łączyć na przykład dwa triki w swój własny oryginalny sposób Tymek Wrotek 


Sandslash - Polski turniej freestylowy w Dębkach/fot. Mieszko Wojtkowiak Sandslash - Polski turniej freestylowy w Dębkach/fot. Mieszko Wojtkowiak

Frisbee swoją historię zaczęło w Stanach Zjednoczonych w latach 60., Walter Frederick Morrison wymyślił latający spodek. - Na początku było ultimate - czyli gra zespołowa. Polega na tym, że trzeba rzucać do siebie w odpowiednich strefach zdobywając punkty - wyjaśnia zawodnik. - Freestyle frisbee narodził się jako część towarzysząca - ludzie zbierali się w parkach, aby grać - przeróżnie rzucali, przeróżnie łapali - opowiada. 

Teraz powinny odbywać się zawody freestyle frisbee, ale pandemia pokrzyżowała plany sportowców. Wymyślili, więc zawody domowe - walkę 1 vs. 1. - Odpalamy kamery, o jednej porze, są sędziowie. To oni oceniają kto zrobi lepsze 10 sekundowe combo, z większą gracją z większą trudnością - wyjaśnia Tymek Wrotek. 

bmx rower 1200.jpg
Kolarstwo grawitacyjne. Zaczyna się od ziemi

Tymek Wrotek podkreśla, że gra w frisbee jest dla niego trochę jak aktorstwo. Gdy gra czuje się jak na scenie, gdzie może wykonywać co raz nowe sztuczki. 


Jam na sali/fot. Zofia Wilczek Jam na sali/fot. Zofia Wilczek

Okazuje się, że w Polsce możemy mówić o dwóch falach graczy. - Są tu starzy wyjadacze, strażnicy sportu, są w wieku 45-60 lat - wyjaśnia gość Czwórki. - Teraz powstaje druga fala zawodników. Graja ludzie w wieku 18-30 lat. W światowym rankingu w okolicach 30 miejsca, plasuje się Kuba Radwańki, mój mistrz, nauczyciel, kumpel - dodaje.

Freestyle frisbee znów się rozwija. W Warszawie zawodniczy zrzeszeni są w grupie Warsaw Jammers. 

***

Tytuł audycji: Co Was kręci?

Prowadzi: Hanna Dołęgowska

Gość: Tymek Wrotek (zawodnik freestyle frisbee)

Data emisji: 10.05.2020

Godzina emisji: 11.08

pj