Film "W imię..." trafił do kin i już wywołał kontrowersje, choć jak mówi Małgorzata Szumowska wcale tak nie miało być.
- Gdy poruszasz temat księdza, który jest homoseksualistą to jest to tzw. temat kontrowersyjny, w szczególności w kraju, w którym żyjemy, ale to nie jest główny temat tego filmu - tłumaczy gość "Konturówki". - To film o bardzo samotnym człowieku - dodaje. - Nie mogę mówić, że jest kontrowersyjny i oszukiwać widzów, że zobaczą straszne obrazoburcze rzeczy w tym obrazie, bo takich nie ma.
W rolach głównych występują Andrzej Chyra i Mateusz Kościukiewicz. Gość Czwórki przyznaje, że scenariusz był pisany dla tych aktorów. - W tym filmie są karkołomne zadania aktorskie - mówi Małgorzata Szumowska. - Scenariusz "W imię..." pisałam z pełną świadomością tego, jakie Andrzej Chyra i Mateusz Kościukiewicz mają warunki, co są w stanie zrobić. Później praca na planie była bardzo techniczna. Wszyscy wiedzieliśmy, jakiego efektu oczekujemy i zgadzaliśmy się na ten efekt - dodaje.
Akcja "W imię..." rozgrywa się w małej miejscowości, do której przyjeżdża ksiądz z dużego miasta. Szumowska filmowo opowiada o jego przyjaźni z miejscowym outsiderem, co sprawia, że duchowny musi zmierzyć się z własnymi rozterkami. Reżyserka w swoim filmie wykorzystała też naturszczyków, ich udało jej się sfilmować dokumentalnie.
Małgorzata Szumowska nie robi castingów do swoich filmów. Zdradza, że jest to dla niej bardzo krępująca sytuacja, nieprzyjemne doświadczenie. Na castingach czuje się jak na targu niewolników. Wybierając aktorów do swoich obrazów zdecydowała się na inną formę: przeprowadza zdjęcia próbne z kilkoma wybranymi osobami, które starają się o rolę.
"W imię..." został już doceniony na festiwalu w Gdyni, gdzie otrzymał Srebrne Lwy, nagrodę za reżyserię filmu z brawurową kreacją Andrzeja Chyry, która przyniosła mu tytuł najlepszego aktora. Został też pokazany w konkursie głównym na festiwalu w Berlinie, jako pierwszy film polski od lat. Mimo licznych nagród i wyróżnień Małgorzata Szumowska uważa, że gdyby była mężczyzną ze swoim dorobkiem byłaby traktowana bardziej serio.
"W imię..." miało kinową premierę 20 września, a Małgorzata Szumowska już pracuje nad dwoma kolejnymi obrazami.
(pj)