- To kwestia zasad moralnych, które powinny być nam wdrażane od dzieciństwa – mówiła w Czwórce Lidia Jastrzębska z magazynu "Perspektywy". Jej zdaniem ściąganie, czy kupowanie prac, choć w oczach wielu jest wyrazem zaradności, nie wystawia nam najlepszej opinii jako ludziom i nie będzie też najlepiej widziane przez pracodawców.
- Z ostatnich dyskusji pracodawców na temat jakości kształcenia na polskich uczelniach wynika, że chodzi tu o podstawowe sprawy, żeby kształcono w młodych ludziach słowność, punktualność i uczciwość. Trzeba stworzyć system, w którym ściąganie będzie niemożliwie – mówiła.
Zdaniem Tomasza Kozłowskiego z Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu, ciężar walki ze studentami - kombinatorami, leży po stronie uczelni. Te ostatnie nie tylko powinny kontrolować i piętnować młodych ludzi uciekających się do kradzieży czyjejś własności intelektualnej, ale też stworzyć przekonanie, że wysiłek i zaangażowanie im się opłaci.
- W obecnych czasach nadrzędną wartością dla studentów jest wymiar praktyczny. Jeżeli nie widzą praktycznego sensu dla jakiegoś działania, to nie będą się do niego przykładać. Należałoby programy kształcenia zrobić tak, żeby były pod tym względem jak najbardziej atrakcyjne. Warto też by były też konsultowane z pracodawcami – radził.
Więcej na ten temat w nagraniu audycji.
bch