Mariusz Sztal WORD-y za pieniądze zarobione z egzaminów mogą zapełnić trzy obszary: zapewnienie realizacji zadań państwowych, poszerzanie swojej oferty szkoleniowej, w tym utrzymanie swoich dóbr oraz zadania zmierzające do poprawy ruchu drogowego
- WORD-y są instytucjami samofinansującymi się, wypełniają zadania w imieniu państwa, m.in. organizaowanie egzaminów na wszystkie kategorie prawa jazdy czy pozwoleń na kierowanie tramwajami - tłumaczył Mariusz Stahl, egzaminator. Jak podkreślał, egzaminatorzy nie mają interesu w tym, by "oblewać" egzaminowanych podczas kolejnych podejść. - Od dekady istnieje rozporządzenie, bardzo precyzyjnie regulujące uposażenie egzaminatorów i nie jest ono uzależnione od liczby przeprowadzonych egzaminów, ani ich efektów - tłumaczył. Jak podkreślał, przepływ "wordowskiej" gotówki kontrolują regularnie uprawnione do tego instytucje. Zaś jak przekonywał Paweł Tomaszek z Akademii Autoświat, 30 godzin obowiązkowej "jazdy po mieście" podczas przygotowania do egzaminu to minimum. - Dla wielu to jest po prostu zbyt mało, co przekłada się na fatalne wyniki zdawalności - tłumaczył ekspert.
Dlaczego jeszcze w Polsce jest tak niska zdawalność egzaminów na prawo jazdy i co zrobić, żeby ją poprawić? O tym także dyskutowaliśmy w Czwórce. Zaś o tym, czy trudne egzaminy przekładają się na bezpieczeństwo na polskich drogach w rozmowie z Anną Depczyńską mówił Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Paweł Tomaszek Szkolenie przyszłych kierowców nie powinno być wyłącznie przygotowaniem do egzaminu, a do realiów panujących na polskich drogach
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Katarzyna Kornet
Goście: Paweł Tomaszek (Akademia Autoświat), Mariusz Sztal (egzaminator, kierownik Wydziału Szkoleń i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego)
Data emisji: 20.03.2017
Godzina emisji: 15.05
kd/ab