Scott Morrison stwierdził, że media społecznościowe stały się "pałacem tchórzy", w którym ludzie mogą, nie mówiąc, kim są, niszczyć innym życie i mówić najbardziej ohydne i obraźliwe rzeczy. W dodatku bezkarnie. - Tchórze anonimowo oczerniający czy nękający ludzi powinni ponieść odpowiedzialność za swoje słowa - dodał australijski premier. Jego wypowiedź związana była z niedawno ogłoszonym wyrokiem Sądu Najwyższego Australii, w którym stwierdzono, że za zniesławiające treści mogą odpowiadać platformy, za pomocą których anonimowy komentarz został zamieszczony.
03:53 Czwórka/Pierwsze Słyszę - hejt w sieci australia 19.10.2021.mp3 Marcin Kubicki z magazynu T3 opowiada o hejcie w sieci (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
- Australijczycy chcą zobowiązać właścicieli platform internetowych do ujawniania tożsamości użytkowników, którzy komentują dane treści - mówi Marcin Kubicki z magazynu T3. - To jednak wydaje się mocno kontrowersyjne i skomplikowane, jeżeli chodzi o realizację. W przeszłości podobne pomysły pojawiały się również w wielu krajach, zawsze jednak okazywało się, że nie jest to takie proste.
W przypadku Australii mówi się o ustawie, która miałaby wprowadzać nawet kary więzienia dla administratorów serwisów internetowych, za promocję i udostępnianie treści promujących przemoc. Miałaby się też pojawić kontrola publikowanych treści.
Jak przyciągać dobre rzeczy? Trochę o filozofii szczęścia
Posłuchaj także:
- Chodzi przede wszystkim o media społecznościowe, jednak tutaj pojawia się problem. Jeżeli nie można byłoby publikować anonimowych treści, to znaczy, że musielibyśmy potwierdzić nasze dane na podstawie jakiegoś dokumentu tożsamości - tłumaczy rozmówca Mariusza Kulika. - Biorąc jednak pod uwagę awarie i częste wycieki danych w ostatnim czasie, takie rozwiązanie budzi dosyć duże kontrowersje.
Jak twierdzi specjalista, niełatwo będzie tę kwestię uregulować. Jednak świadomość, że nasze wypowiedzi są jawne i naszą tożsamość zna społeczność internetowa, byłaby skutecznym hamulcem przed sianiem hejtu. - Myślę, że może jakimś sposobem rozwiązania tej patowej sytuacji byłaby nie tyle jawność autorów treści, tylko nieuchronność kary - zwraca uwagę Marcin Kubicki. - W jakiś sposób internauci powinni odpowiadać za szerzenie mowy nienawiści w sieci. Powinni ponosić konsekwencje związane z nękaniem innych osób - podkreśla.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał przygotował: Mateusz Kulik
Data emisji: 19.10.2021
Godzina emisji: 06.15
aw