Serwis Polskiego Radia: Katyń
- Znamy już wyniki prac ekshumacyjnych wykonanych w 1943 roku, znamy dokumenty sowieckie, które pokazały kulisy podejmowania decyzji o wymordowaniu polskich elit. Bo taki naprawdę był cel zbrodni katyńskiej - wyjaśnia rozmówca Anny Hardej. - Jeśli natomiast chodzi o kłamstwo katyńskie, to dzisiaj mamy do czynienia z próbą podważania tego, co już i tak wiadomo, i niestety jedną z form manipulacji jest próba podtrzymywania nowych kłamstw, które przybierają postać "anty-Katynia". Kłamstw, które mają pokazać, że nawet jeśli ten Katyń był, to ginie wśród innych zbrodni, popełnianych także przez stronę Polską. Takie było polecenie wydane w 1990 roku.
15:17 CZWÓRKA Zaklinacze czasu - Katyn 10.04.2021.mp3 Dr Michał Korkuć o zbrodni katyńskiej, kłamstwie katyńskim i manipulacjach, które miały zmienić bieg historii (Zaklinacze czasu/Czwórka)
Kiedy sowieci dokonywali tej zbrodni, ona na zawsze miała pozostać tajemnicą. - "Doły śmierci" zostały schowane na terenach pilnie strzeżonych przez NKWD. Posadzono na nich drzewa, żeby za kilkadziesiąt lat powstał tam wielki las. Podejmując te kroki Stalin nie przypuszczał, że kiedykolwiek zbrodnia katyńska wyjdzie na światło dzienne - opowiada gość Czwórki.
Po wojnie sowieci chcieli, by cały świat uwierzył w to kłamstwo. W trakcie procesu w Norymberdze dołączyli do akt nie tylko oskarżenie w tej sprawie, ale domagali się także osądzenia konkretnych osób. Niemców wymienionych z imienia i nazwiska - dr Michał Korkuć
Od 1941 roku polscy jeńcy ze Starobielska, Kozielska i Ostaszkowa, na polecenie rządu polskiego na uchodźstwie, byli poszukiwani. Władze sowieckie utrzymywały bowiem, że zostali oni zwolnieni z obozów. Odpowiedzialność za mord Rosjanie zrzucili na Niemców.
- Kiedy walec historii zaczął toczyć się w inną stronę i nastąpiła agresja niemiecka na ZSRR, nagle okazało się, że te ziemie znalazły się pod władzą okupanta - wyjaśnia ekspert. - Dla sowietów tajemnica katyńska miała być elementem działań politycznych. Ale później, kiedy Niemcy ujawnili tę zbrodnię, kłamstwo katyńskie miało być remedium na to, że Niemcy ujawnili ten fakt - dodaje dr Michał Korkuć. - Przez długi czas sowieci nie tylko nie chcieli przyznać się do tej zbrodni, ale udawali, a nawet wymuszali na innych to, że potwierdzić, że to jest wina Niemców. Rząd Polski nigdy się na to nie zgodził.
"Kiedy opuszczaliśmy Rosję, pozostawialiśmy nierozwiązaną tajemnicę". Katyń w radiowych archiwach
Dopiero 13 kwietnia 1990 roku Michaił Gorbaczow oficjalnie przyznał, że zbrodnię katyńską popełnili sowieci. - Nie stało się to z przyczyn moralnych, tylko ze świadomości, że "kłamstwo ma krótkie nogi" - ocenia rozmówca Anny Hardej.
- Kiedy zbliżała się 50. rocznica zbrodni katyńskiej, Polska już była po "okrągłym stole" i wybijała się na niepodległość. W tym samym czasie, po stronie rosyjskiej znaleźli się odważni historycy, którzy zaczęli pisać prawdę. Gorbaczowowi nie pozostało nic innego, jak przyznać się do winy. Ale zanim to zrobił, to jeszcze 3 listopada 1990 roku ostatni sekretarz generalny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego wydał polecenie Akademii Nauk ZSRR, Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, KGB i innym organom wydał polecenie znalezienia "jakiegoś haka" w polskiej historii. Wtedy wymyślono temat jeńców 1920 roku rzekomo pomordowanych w polskiej niewoli. Co oczywiście nie miało nic wspólnego z prawdą, bo nie było u nas żadnych masowych zbrodni na jeńcach sowieckich w 1920 roku - podkreśla dr Korkuć.
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Anna Hardej
Gość: dr Michał Korkuć (Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie, Katedra Historii Politycznej - Ignatianum)
Data emisji: 10.04.2021
Godzina emisji: 14.05
kul